Z dziewczyną na smyczy

Prowadzić dziewczynę na smyczy? Nie mamy nic przeciwko, byle nie w naszym autobusie.

Głośna w Anglii sprawa dobiegła końca - brytyjski przewoźnik autobusowy przeprosił dziewczynę wyrzuconą z autobusu. Wyprosił ją kierowca, któremu nie odpowiadało, że chłopak pasażerki prowadzi ją na smyczy.

19-letnia Tasha Maltby wyznała brytyjskim gazetom, że jest "pupilkiem" swojego 25-letniego narzeczonego, Dani'ego Gravesa. Media opublikowały ich zdjęcia, na których spaceruje ubrana na czarno, w gotyckim stylu para. Strój dziewczyny zdobią srebrne sprzączki i klamry, a z szyi zwisa łańcuch. Jego koniec trzyma w ręku chłopak.

Reklama

Przewoźnik nie skomentował szczegółowo całej sprawy. Oznajmił jednak, że przeprasza parę, o ile poczuła się dyskryminowana. Dodał, że kierowcy chodziło o bezpieczeństwo jazdy, i że na przyszłość, gdyby Maltby zdecydowała się znów jechać ich autobusem, proszona jest o zdjęcie smyczy.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy