Wyspa Shengshan: Miejsce pożarte przez naturę

O Houtouwan szybko upomniała się natura /Exclusivepix Media/EAST NEWS /East News
Reklama

Rybacy porzucili tę wioskę ponad 20 lat temu. Dzisiaj wyspa Shengshan jest dowodem na to, że Matka Natura potrafi upomnieć się o należne jej miejsce.

Puste uliczki i zarośnięte domy. Nie bez przyczyny miejsce to nazywane jest "wioską duchów". Dziwić może fakt, że znajduje się ono niecałe 70 kilometrów od Szanghaju - jednego z największych i najgęściej zaludnionych miast świata.

Rozwój wspomnianej metropolii jest jedną z przyczyn, dla których Shengshan opuścili jej mieszkańcy. Postępująca urbanizacja oraz lepsze perspektywy zarobkowe zmusiły wielu lokalnych rybaków do przesiedlenia się. O pozostawione przez blisko 2000 tysiące ludzi domy upomniała się dopiero natura "kolonizując" je jeden za drugim.

Reklama

Houtouwan, bo taką nazwę nosiła założona na wyspie wioska, zamieszkuje dziś kilka osób. Założenie rodziny na Shengshan jest właściwie niemożliwe - nie ma tutaj żadnego lekarza, nie mówiąc już o takich "udogodnieniach" jak prąd, bieżąca woda w kranie, sklep, czy szkoła.

Rybołówstwo i uprawy nie zastąpią wszystkich potrzeb - bez dostaw towarów z kontynentu też się nie obejdzie. Zorganizowanie go jest wielkim wyzwaniem oraz wydatkiem.

Shengshen już dawno przestało być punktem na trasie nawet najmniej liczącego się szlaku towarowego.

Miejsce, w którym władzę odzyskała natura nie jest jednak zupełnie odcięte od świata. Od kilku lat pokryte zielenią domy coraz częściej odwiedzają turyści z całego świata. Wycieczki chcące zobaczyć wymarłą wioskę oprowadzają dawni mieszkańcy Houtouwan. Małżeństwo Tang Yaxue i Xu Yueding codziennie wracają na wyspę, by oprowadzać po niej spragnionych ciszy i pięknych widoków obcokrajowców. Odwiedzają też swój opuszczony dwie dekady temu dom.

Jaka przyszłość czeka "perłę" archipelagu Shengsi? Nikt nie wierzy w to, że wioska znów zapełni się mieszkańcami. Rosnąca z każdym rokiem liczba turystów może cieszyć jej dawnych rezydentów. Jednakże większe zainteresowanie Shengshan może też oznaczać jej koniec.

Bo czy na opuszczoną wyspę, na której ktoś spróbuje zrobić interes ktoś jeszcze będzie chciał przypłynąć?

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy