Wino lodowe wprost z uniwersytetu

Pracownicy winnicy Uniwersytetu Jagiellońskiego w Łazach koło Bochni z niecierpliwością wypatrują pierwszych poważnych mrozów. Wtedy zbiorą z krzewów zamarznięte winogrona, z których powstanie wino lodowe, trunek ekskluzywny i rzadko spotykany w naszym kraju.

Winnica "Nad Dworskim Potokiem" ma doświadczenie w produkcji wina lodowego - powstały w niej już dwa roczniki z winogron zebranych w 2011 roku (rocznik eksperymentalny) i 2012 r.Gospodarstwo zakończyło już tegoroczne winobranie i sennie czeka na zimę. Owoce pozostały już tylko na krzewach odmiany hibernal. To z nich powstanie wino lodowe.

- Wciąż wypatrujemy pierwszego prawdziwego mrozu - mówi kierownik winnicy Adam Kiszka. - Mieliśmy już parę nocy w pełnej gotowości do zbioru, ale mróz był wtedy wciąż zbyt słaby, bo od -4 do -5 stopni Celsjusza, a my potrzebujemy co najmniej -7 stopni - wyjaśnił.

Reklama

W winnicy w Łazach ciągle wierzą, że aura w ciągu najbliższych tygodni pozwoli zebrać grona znajdujące się na krzakach. Jeżeli nie uda się to do świąt Bożego Narodzenia, to owoce prawdopodobnie się zmarnują. Tak było w zeszłym roku, kiedy odpowiedni mróz przyszedł dopiero w połowie stycznia, za późno, by uzyskać surowiec dobrej jakości.


Wino lodowe może się udać, jeśli winogrona będą zbierane przy temperaturze w granicach -8 stopni. Najlepiej byłoby, aby owoce udało się zerwać jeszcze w listopadzie. Ostatecznie mogą one czekać na krzakach do grudnia.

- Wierzymy w szczególne daty, dlatego tak czekamy na Boże Narodzenie. W 2011 r. winogrona na wino lodowe zbieraliśmy 11 listopada w Święto Niepodległości, a rok później - 6 grudnia w św. Mikołaja - przypomina Adam Kiszka.

Według niego na krzewach winnych znajduje się wciąż około 150-200 kilogramów owoców, z których można wytworzyć 15-20 litrów wina. To mało, ale wino lodowe jest trunkiem ekskluzywnym. Po uzyskaniu moszczu fermentuje on przez pół roku, a następnie dojrzewa. Wino rozlewa się do malutkich butelek o pojemności 200-300 mililitrów.

W 2012 r., w pierwszym prawdziwym roczniku wina lodowego z winnicy UJ udało się w wytworzyć około 20 litrów tego trunku. Spróbowali go tylko nieliczni, bo wino nie trafiło do sprzedaży, tylko do dyspozycji rektora krakowskiego uniwersytetu. Czczono nim specjalne uroczystości na Uniwersytecie Jagiellońskim, w tym obchody 650-lecia jego założenia.

Kolebką wina lodowego - Eiswein (niem.) lub Ice Wine (ang.) - jest Frankonia w Niemczech. Obecnie największa produkcja tego szczególnego trunku odbywa się w Niemczech i Kanadzie. W specjalistycznych sklepach ceny porządnego wina lodowego zaczynają się od około 100 zł za niewielką butelkę.

Winnica "Nad Dworskim Potokiem" powstała w 2005 roku w Rolniczym Zakładzie Doświadczalnym UJ w Łazach koło Bochni z inicjatywy ówczesnego rektora uczelni prof. Karola Musioła a jego inspiracją były winnice należące do czołowych uczelni europejskich.

Nazwa winnicy związana jest z przepływającym obok Dworskim Potokiem. Gospodarstwo zajmuje obecnie powierzchnię ponad 3,3 hektara, na której rośnie 11 tys. krzewów winorośli. Dzięki zmianom w przepisach akcyzowych, może ono legalnie produkować trunek i sprzedawać go we własnym sklepiku.

Zgodnie z zasadami sztuki, produkcję wina rozpoczęto w winnicy po trzech latach od zasadzenia roślin, czyli od 2008 roku. Dlatego wino z tych zbiorów jest pierwszym oficjalnym rocznikiem wina uniwersyteckiego. Efektem pracy winnicy są białe i czerwone wytrawne wina pod nazwą "Novum", nawiązującą do głównego budynku UJ - Collegium Novum. Wina te zdobyły już medale na międzynarodowych konkursach.

Szczepami, które w winnicy dają najlepsze wino, są odmiany: seyval blanc, bianca, aurora, hibernal. Większą część upraw stanowią odmiany winorośli dające wino białe. Na wino czerwone uprawia się rondo i regenta.

PAP life
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy