Varso Tower. Drzewa na dachu najwyższego drapacza chmur

Na szczycie najwyższego wieżowca w Polsce zasadzono drzewa /Marek Kudelski /East News
Reklama

Od ponad pół roku najwyższym wieżowcem w Polsce nie jest już Pałac Kultury i Nauki w Warszawie. Socrealistyczny drapacz chmur musiał wreszcie po 66 latach ustąpić pierwszeństwa Varso Tower. Pomimo faktu, że nowy wieżowiec jeszcze jest w budowie, to już osiągnął swoją maksymalną wysokość, stając się nie tylko najwyższym budynkiem w Polsce, ale również w Unii Europejskiej. Niedawno na jego dachu… zasadzono nawet drzewa. Czym jeszcze zaskoczy nas polski „król drapaczy chmur”?

Dokładnie 21 lutego 2021 roku Varso Tower prześcignął swoją wysokością Pałac Kultury i Nauki. Szczyt iglicy wieżowca osiągnął zawrotne 310 metrów wysokości. Dla porównania szczyt anteny PKiN wynosi 237 metrów, a wysokość do dachu to "jedyne" 188 metrów.

Inwestor, słowacka firma HB Reavis, od początku zakładał, że Varso Tower będzie rekordowy. Wieżowiec miał stać się najwyższym budynkiem Polski, ale także miał wyprzedzić wszystkie drapacze chmur na terenie Unii Europejskiej.

Warszawski wieżowiec wyprzedził dotychczasowego zwycięzcę w rankingu o zaledwie 40 centymetrów. O tyle wyższy jest Varso Tower od londyńskiego The Shard mierzącego 309,6 metrów wysokości. To właśnie tę wartość planował przeskoczyć w swoich planach architektonicznych słowacki inwestor - wówczas jeszcze Wielka Brytania była krajem członkowskim UE.

Reklama

Drzewa na dachu

Czym zachwyci nas najwyższy budynek w Polsce, kiedy jego budowa zostanie w pełni ukończona? Będziemy mogli wyjechać na najwyższe tarasy widokowe w kraju, które będą znajdować się na 205 i 230 metrach. Co więcej, poza podziwianiem niesamowitej panoramy, odpoczniemy tam również w... cieniu drzew.

Inwestor postanowił zasadzić 16 sześciometrowych drzew na szczycie dachu! Rośliny umieszczono na specjalnej warstwie technicznej dla drzew, a do najwyższego w Polsce ogrodu wybrano takie gatunki, które będą odporne na działanie warunków atmosferycznych na tej wysokości.

Na sam szczyt tarasu widokowego dojedziemy windą poruszającą się z prędkością 8 metrów na sekundę. Daje to mniej niż pół minuty jazdy z parteru na 230 metrów.

Ile będzie to kosztować?

Jak się można domyślić, chętnych na podziwianie Warszawy z najwyższego balkonu w kraju nie będzie brakować. Jaka będzie cena takiej atrakcji? Słowacki deweloper uchylił rąbka tajemnicy na ten temat.

Karol Wyka, dyrektor ds. wynajmu HB Reavis poinformował w mediach, że wjazd na taras widokowy będzie co prawda droższy niż na Pałac Kultury i Nauki, ale tańszy niż chociażby na London Eye w Wielkiej Brytanii.

Taka odpowiedź pozostawia nadal wiele do domyśleń. Można być pewnym, że taka atrakcja, biorąc pod uwagę ceny na wyżej wymienione miejsca, wyniesie nas pomiędzy 20 a 150 złotych. Ile naprawdę? Na tę konkretną wiadomość musimy poczekać do końca budowy Varso Tower, a to zapowiada się na pierwsze półrocze 2022 roku.

Przeczytaj też:

Dziura w centrum świata. Niesamowite odkrycie 12-latka

Zamek w Pszczynie. Księżna Daisy uwielbiała to miejsce!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ciekawostki | Warszawa | Drapacz chmur
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy