Uścisk lepszy niż pocałunek

Spotkanie w pracy, przed tobą kobieta. Co wybierzesz - uścisk dłoni czy pocałunek?

Dla żyjących w strachu przed popełnieniem gafy Brytyjczyków ten dylemat potrafi spędzać sen z powiek. Przynajmniej taki wniosek można wysunąć z opublikowanego w piątek studium.

Firma rekrutacyjna Office Angels przepytała na okoliczność powitalnej etykiety 1200 pracujących mężczyzn.

Jeden na ośmiu przyznał się, że w pracy w sytuacji powitania ze zdenerwowania zdarza mu się zapomnieć imienia witanej kobiety. Jednemu na pięciu zdarzyło się, że chcąc wykonać manewr całowania, w krępujący sposób zderzył się z witaną kobietą twarzami. 10 proc. w wyniku braku zdecydowania udało się tylko pomachać ręką.

Reklama

W najgorszym scenariuszu, który przytrafił się paru panom, strona przeciwna chciała uścisnąć dłoń i, zaczerwieniona, zrobiła wybieg od pocałunku.

- Jeśli masz dylemat pocałunek czy uścisk, weź przykład z najwyżej postawionej osoby znajdującej się w pomieszczeniu - mówi David Clubb, dyrektor Office Angels. - Moja rada jest taka, że jeśli ma się jakąkolwiek wątpliwość, to lepiej wyciągnąć rękę. To profesjonalne i grzeczne, a znalezienie się w bezpiecznej strefie, jeśli chodzi o konwenanse, w pracy zawsze wychodzi na dobre - dodaje.

tłum. ML

INTERIA.PL/AFP
Dowiedz się więcej na temat: pocałunek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy