Testował sonar. Znalazł samochód i materiały wybuchowe

Nurkowie Marynarki Wojennej zabezpieczyli i wydobyli niebezpieczne materiały. Zdjęcie z czerwca 2018 roku wykonane podczas zabezpieczania min w Gdyni /Marynarka Wojenna RP, 8 FOW /domena publiczna
Reklama

Podczas testów nowego sonaru, nurek odkrył wrak samochodu. Był to dopiero początek. Kolejne znaleziska mogły przyprawić o zawał.

Jak poinformował branżowy serwis Divers24, Marcel Korkuś, znany w środowisku nurek, wybrał się nad stawy we wsi Lutynk w województwie lubuskim, gdzie planował przetestować nowy sonar. W jednym z nich zauważył obiekt, który przypominał kształtem samochód. Postanowił sprawdzić swoje przypuszczenia.

Kilka tygodni później faktycznie odnalazł wrak samochodu. Postanowił przebadać również sąsiednie akweny. W kolejnym z nich na dnie odkrył części bankomatów oraz kostkę trotylu. Natychmiast o swoim odkryciu powiadomił policję, a ta wezwała saperów.

Reklama

Na miejsce przybył patrol saperski ze składu 8 Flotylli Obrony Wybrzeża, który zamknął dostęp do brzegów stawów i wydobył niebezpieczne materiały. Policja stwierdziła, że w ten sposób przestępcy pozbyli się dowodów i materiałów wykorzystanych podczas kradzieży.

Ze stawów w Lutynce policja z płetwonurkami i saperami wydobyła zatopiony samochód, fragmenty bankomatów i materiał do ich wysadzania. Wszystko zostało zabezpieczone, trwają czynności w tej sprawie - poinformował sierż. Arkadiusz Szlachetko z Komendy Powiatowej Policji w Żaganiu.

Samochód, który został wydobyty z dna jeziora został skradziony ze stacji benzynowej w Żaganiu w grudniu 2019 roku. Nadal trwają ustalenia ws. pochodzenia 400 gramów trotylu i resztek bankomatu. Na szczęście posiadają one swoje indywidualne numery, więc nie powinno to stanowić większego problemu.

Marcel Korkuś jest jednym z najbardziej znanych polskich nurków. Jest biegłym sądowym i specjalistą ds. poszukiwań podwodnych zaginionych osób. Dwa razy pobił rekord Guinnessa w nurkowaniu wysokogórskim. W 2016 roku odkrył najwyżej położone jezioro na świecie - Cazadero, leżące na wysokości 5990 m n.p.m., i w nim zanurkował. Trzy lata później nurkował  na wysokości 6395 m n.p.m. w zbiorniku na wulkanie Ojos del Salado.

Sam nurek przyznał, że przy identyfikacji niebezpiecznych przedmiotów pomogło mu przeszkolenie wojskowe.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy