Takie walentynki kosztują 100 tys. dolarów, ale chciałbyś TAK świętować

Wielkimi krokami zbliża się 14 lutego. Na chwilę wyobraźmy sobie, że twoja dziewczyna lub żona wcale nie ciągnie cię do kina na polską komedię romantyczną, a ty masz w portfelu kilkaset tysięcy "niepotrzebnych" dolarów. Co robisz?

Mając takie "zaplecze finansowe" warto pomyśleć o podróży do Las Vegas i... wyborze tamtejszego hotelu Wynn. Przygotowany przez jego właścicieli walentynkowy pakiet "Amour" jest gwarancją niezapomnianego weekendu.

Ten rozpocznie się od pięciodaniowej kolacji w restauracji Jardin skomponowanej przez tamtejszego szefa kuchni Josepha Zanelliego. Ekskluzywnym daniom towarzyszyć będą jedne z najdroższych win świata. Po skończonym posiłku szczęśliwcy zostaną przetransportowani do należącego do hotelu Wynn nocnego klubu XS, gdzie zajmą się nimi tutejsze "aniołki". Jeśli myślicie, że mowa o skąpo odzianych dziewczętach pracujących w charakterze kelnerek, to macie rację.

Reklama

W tym miejscu nie wolno wręcz nie wspomnieć o tym, że w XS serwuje się drinka za 10 tys. dolarów. "Ono cocktail" jest zniewalającym połączeniem koniaku Rémy Martin Louis XIII Black Pearl z szampanem Charles Heidsieck Vintage z 1981 roku. Czy trzeba dodawać coś więcej?

Może tylko informację, że drink ten podawany jest z... naszyjnikiem z 18-karatowego złota z czarną perłą i inkrustowanym diamentem oraz kompletem spinek do mankietów wykonanych z najszlachetniejszego ze wszystkich metali. W ramach pakietu "Amour" specjał ten jest wliczony w cenę, podobnie jak zaproszenie na scenę w charakterze "gości wieczoru".

Gdyby tego było mało, to następnego dnia na szczęśliwą parę będą czekały zabiegi spa - i to nie byle jakie, gdyż w pięciogwiazdkowym ośrodku.

Pozostaje tylko jedno pytanie: skąd wziąć 100 tysięcy w mniej niż tydzień?

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Walentynki | las vegas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama