Tajemniczy dobroczyńca w Japonii

Koperty z pieniędzmi znajdują przypadkowi ludzie w publicznych toaletach na japońskiej wyspie Honshu. Nikt nie wie, kto i dlaczego zostawia pieniądze, a cała Japonia oszalała na punkcie tajemniczego dobroczyńcy-ekscentryka.

Wszystko zaczęło się na wyspie Honshu, gdzie władze dwóch małych miast jako pierwsze oficjalnie ogłosiły odnalezienie zagadkowych przesyłek. W końcu zaczęły przychodzić wieści o podobnych listach znalezionych w innych regionach kraju. Do tej pory w publicznych toaletach odnaleziono przynajmniej 4,5 miliona jenów (około 37 tysięcy dolarów).

Wszystkie koperty wyglądają tak samo. Zawierają 10 tysięcy jenów i list, w którym ktoś wykaligrafował napis przypominający styl charakterystyczny dla buddyjskich mnichów. - Proszę, użyj tego skromnego daru, by odnaleźć w sobie bogactwo - można przeczytać. Nie ma pewności, czy chodzi o bogactwo materialne czy metaforę bogactwa duchowego.

Reklama

- Nie wiemy kto zostawia pieniądze i w jakim celu - mówi Yoshinori Sato, rzecznik urzędu miasta w Sapporo. Jak podaje Kyodo News, podobne koperty znaleziono w przynajmniej 10 innych miastach. Na fali popularności tajemniczego dobroczyńcy wyszło na jaw, że podobne paczuszki znaleziono rok temu na kilku cmentarzach nieopodal Osaki.

Wszystkie pieniądze przekazane policji pozostają w jej sejfach do wyjaśnienia sprawy. Tym bardziej możliwe, że znalezionych kopert jest znacznie więcej. Na pewno nie wszyscy udali się z nimi na policję. Policja podejrzewa, że pieniądze zostawia starszy mężczyzna, prawdopodobnie były urzędnik państwowy.

AFP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy