Stosuje wyjątkowo prosty trik. Efekt jest olśniewający

Mathias Fast i jego recepta na niecodzienne ujęcia /materiały prasowe
Reklama

W wielu z nas drzemie ukryty fotograf – amator. Marzą nam się oryginalne i ciekawe ujęcia, ale często brakuje techniki, żeby ambitne plany przełożyć na dobre zdjęcia. Łatwo można to zmienić…

Mathias Fast jest zawodowcem. Wyspecjalizował się w fotografii ślubnej, ale ma oko również do portretów i magicznych krajobrazów. Na jego sukces, tak jak każdego profesjonalisty w branży, składają się ciężka praca, talent, dobry sprzęt i lata nauki.

Nikt nie opanuje jego umiejętności w weekend, ale może wykorzystać prosty trik, który stosuje pracujący głównie w Kanadzie i Republice Południowej Afryki fotograf.

Wystarczy aparat i smartfon

Z porady, jaką podzielił się ostatnio z internautami Mathias, może skorzystać każdy fotograf - amator, bo zapewne każdy ma do tego niezbędne narzędzia. Poza aparatem wystarczy mieć pod ręką... smartfona.

Reklama

Mathias nie jest oczywiście pierwszym fotografem, który przykłada ekran telefonu do aparatu w trakcie pracy, ale z pewnością uczynił on z tej sztuczki swój znak rozpoznawczy.

"Któregoś dnia fotografowałem pannę młodą podczas przygotowań do wesela. Spostrzegłem na stoliku telefony należące do druhen. Ich ekrany tworzyły niesamowite refleksy. Zrozumiałem, że przy odpowiednim kącie i dystansie mogą mi posłużyć do zrobienia zdjęć" - przyznał w rozmowie z Bored Panda.

Łatwy patent na ciekawe zdjęcia

"Zawsze mam przy sobie telefon. Staram się go nie nadużywać, a trik ten stosuje jedynie jako dodatek do sesji ślubnych lub w trakcie robienia portretów. Czasem efekty są delikatne, czasem bardziej dramatyczne" - dodał fotograf.

Jak zrobić zdjęcie metodą Mathiasa? Wystarczy przyłożyć trzymany poziomo (ekranem do góry) telefon do dolnej krawędzi obiektywu. Następnie warto skorygować obraz patrząc w wizjer, lekko przechylając komórkę.

Wygląda olśniewająco? No to czas pstryknąć fotkę!

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy