Renesans płyty winylowej

W ciągu ostatniego roku samych tylko singli tłoczonych w tym formacie sprzedano na Wyspach ponad milion sztuk.

Płyta kompaktowa miała być dla winylu wyrokiem śmierci, a odtwarzacze plików mp3 przysłowiowym gwoździem do trumny. Jednak wbrew oczekiwaniom młodzi Brytyjczycy nadal chętnie kupują tradycyjne płyty.

- Muzyka, jaką trzymam w komputerze, jest niewidoczna, a na takim czarnym krążku mogę jej praktycznie dotknąć. Na razie puszczam płyty na adapterze dziadka, ale już oszczędzam na własny - mówi młody Brytyjczyk.

Renesans płyty winylowej nie zmieni kierunku, w jakim zmierza brytyjski przemysł muzyczny. Jest jednak dowodem na to, że nawet w erze cyfrowej rewolucji znajdzie się miejsce na kontratak w stylu retro.

Reklama
RMF
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy