​Pisonia: Najokrutniejsza roślina świata

Na zdjęciach wygląda niepozornie, ale w rzeczywistości to wyrachowany i bezlitosny morderca. /wikipedia.pl /domena publiczna
Reklama

Myśleliście, że filigranowe rosiczki chwytające muszki to drapieżnicy wśród roślin? Błąd. To drzewo zabija większe zwierzęta, brutalnie i bez powodu. Jego znakiem charakterystycznym są stosy martwych ptaków leżące dookoła.

Jeśli możesz zrobić coś złego, to niekoniecznie musisz to robić - tej maksymy nie wzięło sobie do serca pewne drzewo występujące w Australii i Oceanii. Pisonia to dowód na to, że roślina też może być okrutna.

Nie jest niczym szczególnym, że rośliny posiadają systemy obronny zapewniające jej przetrwanie. Potrafią być one wyjątkowo przykre dla otoczenia. Jednak w przypadku tego drzewa naukowcy nie znaleźli żadnego wyraźnego powodu, dla którego zwabia ono i zabija ptaki.  

Pisonia wytwarza lepiące strąki, które chwytają owady. Te z kolei zwabiają przelatujące ptaki. Rozochocone wizją łatwego posiłku, wpadają w wyjątkowo perfidną pułapkę.

Reklama

Strąki, do których przykleiły się wcześniej owady przyczepiają się bowiem do piór. Kiedy ofiary orientują się, co jest grane, przeważnie jest już za późno. Niektóre wlatując głęboko pomiędzy liście, nigdy już nie wylatują. Umierają z głodu w śmiertelnym uścisku pisonii. Inne, które zdołają się z niego wyrwać, nie odlatują daleko. Lepkie i ciężkie strąki z nasionami obciążają ptaki do tego stopnia, że te są kompletnie niezdolne do lotu.

W konsekwencji drzewo i ziemia dookoła niego usiane są ptasimi truchłami tworzącymi przerażający widok wzmocniony potężnym fetorem unoszącym się z gnijących ciał.

Naukowcy mieli dwie hipotezy na temat tego, dlaczego pisonie robią to, co robią. Pierwsza z nich mówiła o tym, że ciała martwych ptaków nawożą okoliczną glebę pozwalając drzewom rosnąć. Druga wzięła się z mechanizmu typowego dla świata flory - ptaki "wykorzystywane" są do transportu nasion. W przypadku pisonii rozkładające się zwierzę miałoby dodatkowo stanowić nawóz dla ziaren.

"Mieli", bo obie propozycje zostały obalone. Badań nad pisoniami podjęto się tylko raz, w latach 90., kiedy to na Seszele udała się ekipa naukowców z kanadyjskiego Uniwersytetu Victoria. Przewodził nimi Alan Burger, który doszedł do zatrważających wniosków.

Pisonie najwyraźniej zabijają ptaki bez żadnego konkretnego powodu. Naukowcy odkryli, że rośliny nie czerpią z tego żadnej korzyści. Mało tego - żywe zwierzęta dałyby więcej dobrego, na przykład w postaci użyźniania gleby.

Burger przyznał, że owszem, drzewo wykorzystuje ptaki do przenoszenia nasion na dalsze tereny. Ale dlaczego je przy okazji zabija? Bo może.

Ot, żart matki natury.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy