​"Pierwszy turecki astronauta"! Człowiek vs. Potężna wichura

Walka człowieka z siłami natury to nierówne starcie. Pomimo osiągnięć technologii i wielu lat doświadczenia w zmaganiach przeciwko zjawiskom pogodowym, czasem jesteśmy zdani tylko na siebie. Wtedy zaczynają się kłopoty.

Kiedy potężna wichura łamie wszystkie drzewa i zmiata twój dobytek, pierwszą myślą jest to, żeby ratować, co się da. Tak zareagował pewien turecki handlarz, który próbował złapać sporych rozmiarów parasol, tańczący niepokojąco na wietrze. Niestety, nie tylko nie udało mu się zatrzymać niszczycielskiej siły żywiołu - padł jej ofiarą wraz z rzeczonym parasolem.

Wydarzenia te rozegrały się na bazarze w mieście Kadirli, w Turcji. Życie na targu toczyło się swoim codziennym tempem, kiedy nagle zerwała się wichura. Mężczyzna nazwiskiem Sadik Kocadalli zauważył, że część jego stoiska zaczyna się ruszać i lada moment może odlecieć. Niewiele myśląc wskoczył na podstawę jednego z parasoli w nadziei, że masa jego ciała pomoże utrzymać obiekt w miejscu.

Reklama

Nie pomogła.

Kocadalli jak filmowa Mary Poppins albo nasz rodzimy Ambroży Kleks (ten akurat potrafił lewitować bez żadnych rekwizytów) w jednej chwili uniósł się na parasolu w powietrze i zniknął z kadru. Jak sam potem relacjonował, przeraził się nie na żarty. Szybko zorientował się, ze jego wysiłki nic nie dadzą i jeśli czegoś nie zrobi, może być naprawdę niebezpiecznie.

Kiedy znalazł się na wysokości około pięciu metrów, dzielny Turek zeskoczył na ziemię, podczas gdy jego powietrzny statek unosił się dalej. Sam Kocadalli nie odniósł żadnych obrażeń przy upadku. Mniej szczęścia miał inny mężczyzna stojący nieopodal.

Jak wiadomo - to, co się unosi, musi kiedyś spaść. Tak też było z latającym parasolem, który chwilę po ewakuacji Kocadallego, spadł na niejakiego Mehmeta Alego Bicakci, powalając go na ziemię i łamiąc kilka kości.

Film z latającym Turkiem szybko obiegł media społecznościowe, a Sadik Kocadalli został okrzyknięty "pierwszym tureckim astronautą". Choć należy docenić żart, to trzeba przyznać, że samym zainteresowanym zapewne nie było do śmiechu. Nawet pomimo tego, że według internautów wzięli udział w historycznym pierwszym załogowym locie tureckiego programu kosmicznego. Turecka Agencja Kosmiczna nie skomentowała tej sprawy.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama