Nawiedzone bazy w USA

Badacze zjawisk paranormalnych ujawnili wyniki badań nawiedzonych budynków w bazach wojskowego lotnictwa USA.

Ujawniono wyniki niezwykłych śledztw, w tym dotyczącego bazy Wright-Patterson w Ohio. Ta baza lotnictwa wojskowego USA od dawna cieszy się szczególnym zainteresowaniem badaczy spraw niezwykłych. Podobno po słynnej domniemanej katastrofie UFO w Roswell, właśnie do bazy Wright-Patterson przewieziono szczątki UFO i zwłoki kosmitów. Wielu ufologów łączy tę bazę także z domniemanym spiskiem pomiędzy Obcymi z kosmosu, a armią i władzami USA.

Tym razem uwagę badaczy zjawisk paranormalnych z Atlantic Paranormal Society (TAPS), przyciągnęły liczne opowieści o spotkaniach ze zjawami. Według świadków widywano tam

Reklama

jakieś mgliste postacie,

słyszano też tajemnicze odgłosy. W bazie miały również miejsce rozmaite niewytłumaczalne zajścia. Zdaniem świadków, najczęściej dochodzi do spotkań z dwoma duchami: w budynku numer 219 widywana jest zjawa chłopca o jasnych włosach, z kolei w budynku numer 70 pojawiać się ma widmo starej kobiety.

Po długich dyskusjach współzałożycielom TAPS, Grantowi Wilsonowi i Jasonowi Hawesowi, udało się uzyskać zgodę na przeprowadzenie badań

w budynkach numer 70 i 219,

zajmowanych przez administrację bazy oraz szpital.

- Miło mi gościć badaczy z TAPS, jednak stwierdzam, że choć od dawna pracuję w budynku nr 70, to nie spotkałem żadnego ducha - oświadczył amerykańskim dziennikarzom kapitan Derek Kaufman, rzecznik 88. eskadry z Wright-Patterson.

Mimo takiego oficjalnego stanowiska, badacze zebrali wiele relacji o zaobserwowaniu paranormalnych zjawisk na terenie bazy. Przykładowo, pracownik wojskowego szpitala w latach 90. XX-go wieku, widział zjawę w budynku 219. Podobno w tym czasie dość często obserwowano tam jakiegoś ducha i personel nazwał go "Harvey" od nazwiska lekarza, który pracował w szpitalu bazy w latach 30. XX-go wieku i tam

popełnił samobójstwo.

Innym duchem z budynku 219 jest wspomniany wcześniej jasnowłosy chłopiec, wyglądający na 8-10 lat. Widywane są tam także rozmaite zjawy jakby bardzo starych ludzi. Wszystkie te relacje łączą stwierdzenia świadków, że zjawy, choć przezroczyste, są na tyle widoczne, że można rozróżnić ich płeć i wiek. Jak ustalili Hawes i Wilson, do obserwacji zjaw najczęściej dochodzi w pomieszczeniu, gdzie kiedyś znajdowała się sala operacyjna oraz w suterenie - tam była usytuowana kostnica.

Badacze z TAPS zebrali wiele relacji świadków, ale nie udało im się za pomocą urządzeń ustalić, czy rzeczywiście w budynkach bazy dochodzi do paranormalnych zajść.

Słynna baza lotnictwa USA Wright-Patterson to nie jedyne miejsce zajmowane przez wojsko, gdzie duchy manifestują swoją obecność. Pod koniec 2007 r. zespół badawczy Colorado Paranormal Investigation (CPI), który ma centralę w Denver przebadał inną bazę amerykańskiego wojskowego lotnictwa -

F.E. Warren Air Force Base

w Wyoming, gdzie miało dochodzić do licznych niewytłumaczalnych zjawisk.

Eksperci od zjawisk paranormalnych zainstalowali się w jednym z budynków tej bazy i przebadali miejsce używając mierników pola elektromagnetycznego, cyfrowych aparatów fotograficznych i magnetofonów.

Według oświadczenia złożonego po przeanalizowaniu danych przez Karla Holdena z Colorado Paranormal Investigation, rzeczywiście w niektórych pomieszczeniach zarejestrowano gwałtowne

zmiany pola elektromagnetycznego

oraz temperatury.

- Nagraliśmy też normalnie niesłyszalne dźwięki, przypominające szepty i szlochanie - oświadczył dziennikarzom Karl Holden. - Odnotowaliśmy także wiele zajść, które można wytłumaczyć jedynie ingerencją spoza materialnego świata. Na przykład w określonych miejscach baterie w urządzeniach wyczerpywały się niezwykle szybko.

Zespół CPI przebadał też uchodzący za nawiedzony budynek numer 34 zajmowany przez Security Forces Investigations z Security Forces Group. Aparatura pomiarowa wykazała tam występowanie silnych anomalii. Do tego badacze osobiście zaobserwowali

zjawisko w rodzaju poltergeist.

W bibliotece usytuowanej w tym budynku w niewytłumaczalny sposób przemieszczały się książki - zmieniały miejsca na półkach albo z nich spadały. Niestety, żadnego z tych zjawisk nie udało się sfilmować, jakby duchy obserwowały badaczy i droczyły się z nimi przeszkadzają w zarejestrowaniu dowodów na istnienie zaświatów.

Wiele wskazuje, że wojskowe bazy, tak jak pola bitew, obfitują w zjawiska paranormalne. Właśnie w tych miejscach, jak w starych zamczyskach, szczególnie łatwo spotkać ducha.

Tadeusz Oszubski

MWMedia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy