Myślał, że to atrapa. W bombie wciąż tkwiła zawleczka

Na miejsce błyskawicznie przyjechała policja / fot: YorkMix /YouTube
Reklama

Kupisz pan bombę? To nie słowa z komedii telewizyjnej. Pytanie to usłyszał właściciel sklepu oferującego m.in. pamiątki militarne w północno-angielskim mieście York.

Pan Stuart Sykes przypuszczał, że mężczyzna, który przyniósł zawinięty w kurtce osobliwy przedmiot, żartuje. Zareagował więc pozytywnie.

Bomba za pięć funtów

Nawet gdy na ladzie pojawiała się bomba z okresu II wojny światowej był przekonany, że to atrapa. Dał więc klientowi pięć funtów.

Dopiero wówczas zauważył, że w zardzewiałej bombie wciąż tkwi zawleczka.

Interwencja saperów

Brytyjczyk zaalarmował policje. Na miejsce przybyli saperzy. Jego sklep i okoliczne budynki zostały ewakuowane.

Niewybuch zabezpieczono, po czym został on zdetonowany na pobliskim poligonie.

Tego zakupu pan Stuart Sykes nie zapomni nigdy.

Reklama

Bogdan Frymorgen

RMF24
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama