Mężczyźni i depilacja

Nie ulega wątpliwości, że usuwanie zbędnego owłosienia stało się powszechnie stosowanym zabiegiem pielęgnacyjnym, a zabieg depilacji traktowany jest przez kobiety jako obowiązek. A w przypadku mężczyzn?

Jak to zwykle bywa, zdania są podzielone. Jedni uważają, że facet, który się depiluje, jest męski, bardziej pociągający, wręcz sexy. Inni - że taki facet to typowa panienka, pozbawiony męskości.

Gusta i guścicki

Na temat depilacji głos zabierają w zdecydowanej większości kobiety. Jakie mają na ten temat zdanie, jakie poglądy i opinie?

Mariola: - W życiu nie przytuliłabym się do faceta z czarnymi kędziorami na klacie. A fuj!!! I dlatego sama depiluję klatkę mojemu mężczyźnie.

Dorota dla odmiany twierdzi: - Mój mężczyzna ma owłosioną klatkę, a ja go kocham nawet za te jego kędziorki...

Reklama

Ewa: - Uwielbiam przytulać się do mojego misia i gładzić, bawić się jego włoskami na klacie. Ale gdyby tam (no wiecie gdzie...) miał gęste, czarne kędziory, to bym za nimi nie przepadała. Całe szczęście, że w tym miejscu ma bardzo delikatny zarost.

Kasia: - Nie lubię owłosionych facetów. Choć wiem, że istnieje taki stereotyp kolesia: w koszuli w kwiaty, rozpiętej na piersi, z wystającymi kłakami. I do tego jeszcze złoty łańcuch. Brrr... Wydaje mu się, że jest macho, a jest po prostu obleśny.

Wanda: - Nie pociągają mnie faceci, których ciało wygląda jak ... dupcia bobaska.

Ze względu na higienę

Iza: - Prawdziwy mężczyzna powinien mieć owłosioną klatkę, co dla mnie jest bardzo sexy. I jeszcze jedno - depilacja intymnych miejsc: to jakieś totalne nieporozumienie.

Ela: - Mój mężczyzna jest taki (wizualnie tylko) macho. Brunet, owłosiony, mocno zbudowany. Kiedyś spotkałam się z Jordańczykiem i u niego depilacja miejsc intymnych była czymś naturalnym.

Weronika: - Facet myśli, że jak się pod pachami ogoli, to koledzy go wyśmieją albo nazwą pedałem. Bzdura kompletna. A co ma zrobić dziewczyna, kiedy ją taki facet obejmuje i przytula do tych kłaków, które mu zwisają pod pachami? To coś obrzydliwego. Nie mówiąc o tym, że faceci zwykle bardziej się pocą od kobiet i ten ich pot jest bardzo intensywny. A zatem, choćby ze względu na higienę, faceci powinni się depilować.

Jednym słowem zdania na temat depilacji u mężczyzn są podzielone - są gusty i guścicki.

Mało popularna

O ile usuwanie z klatki piersiowej u mężczyzn zaczyna być coraz powszechniej stosowane, to depilacja miejsc intymnych jest jeszcze w naszym kraju mało popularna. Aczkolwiek chęć pozbywania się owłosienia z tych miejsc deklaruje coraz więcej osób, na co wpływ ma moda docierająca z Zachodu, względy estetyczne, upodobania indywidualne, wpływ partnera lub partnerki. A poza tym to kwestia gustu, a z gustami się nie dyskutuje.

A zatem depilować się czy nie? Należy to rozważyć indywidualnie i tak jak w przypadku brody czy wąsów, podjąć samemu decyzję, czy chcemy pozbyć się całego owłosienia czy tylko częściowo i wybrać odpowiednią metodę.

Barbie czy macho

A metod depilacji jest kilka. Jeśli nie chcemy tych zabiegów przeprowadzać osobiście, w domowym zaciszu, możemy skorzystać z usług salonu kosmetycznego. A tam zbędne owłosienie usną nam poprzez golenie, depilatorem, woskiem (to najbardziej powszechna metoda, która nie daje żadnych powikłań), watą cukrową (metoda znana od wielu lat w USA i Kanadzie), ultradźwiękami (zabieg przeprowadzany w niektórych gabinetach kosmetycznych wyposażonych w odpowiedni sprzęt), laserem (chyba najbardziej znana i reklamowana forma depilacji).

Jedno jest pewne - depilacja pomaga w utrzymaniu higieny osobistej. Natomiast wciąż bez odpowiedzi pozostaje pytanie: czy wydepilowany facet to laleczka Barbie, czy też depilacja wpływa na podniesienie stopnia jego męskości?

Janusz Świąder

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: zabiegi | usuwanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy