Kto rozebrał Irinę?

Zjawiskowo piękna rosyjska modelka Irina Shayk rozebrała się dla hiszpańskiej edycji magazynu GQ. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że Irina pozowała w seksownej bieliźnie, ale tej na zdjęciach... nie ma.

24-letnia Rosjanka, która jest twarzą, a może lepiej: ciałem, włoskiej firmy bieliźniarskiej Intimissimi twardo stoi na stanowisku, że nie pozowała do zdjęć opublikowanych w grudniowym numerze pisma zupełnie nago. Irina zarzeka się, że bielizna, którą miała na sobie została usunięta we wszechmogącym Photoshopie. Redakcja hiszpańskiej edycji GQ stanowczo odpiera wszelkie zarzuty modelki. Choć Rosjanka straszy procesem, to cała sprawa wydaje się być mocno naciągana.

Majtki, których nie było?

Na trzech z 14 zdjęć, jakie wykonał podczas sesji w Madrycie znany fotograf Vincent Peters Irina jest zupełnie nago. I to właśnie te trzy fotografie rozwścieczyły narzeczoną piłkarza Cristiano Ronaldo.

Irina, w imieniu której umowę z GQ podpisała jej macierzysta agencja - Elite Model Managment, nie miała ponoć możliwości zapoznania się ze zdjęciami przed ich publikacją.

Reklama

Nie autoryzowała również wywiadu, jaki z nią przeprowadzono. Seksowna Rosjanka - jak twierdzi - nie zatwierdziłaby również okładki, na której jeden z nagłówków krzyczy: "Czy chcecie zobaczyć Irinę Shayk nago?".

Za Iriną twardo stoi jej agencja, która oskarżyła wydawców hiszpańskiej edycji GQ o zszarganie wizerunku modelki oraz wykorzystywanie jej do napędzania sprzedaży.

Hola, hola, żadnych machloi nie było

Właśnie w takim stylu wypowiadają się redaktorzy GQ, jednocześnie zarzucając Irinie kłamstwo. Ich zdaniem najpiękniejsza Rosjanka (według magazynu Complex) oraz jedna z 20 najpiękniejszych modelek (według Models.com) idzie w zaparte, bo pozując bez bielizny złamała umowę z Intimissimi.

Zobacz, jak wyglądała sesja Iriny dla GQ:

Co więcej, wydawca GQ powołuje się na zeznania osób obecnych podczas sesji, które miały widzieć Irinę pozującą nago oraz na autorytet Vincenta Petersa.

Fotograf, który w swoim portfolio ma zdjęcia takich gwiazd, jak: Monica Belucci, Milla Jovovich, Kim Basinger, Eva Herzigova czy Charlize Theron nie pozwoliłby sobie - jak słusznie wskazuje GQ - na tak etycznie wątpliwie posunięcie, jakim jest usuwanie czyiś majtek w Photoshopie.

Co innego graficy pisma, ale o tym wydawca pisma, jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności, nie wspomina...

Afera z palca wyssana

Wydaje się, że spór między Iriną a GQ pozostanie nierozstrzygnięty dopóty, dopóki Vincent Peters nie pokaże negatywów (zdjęcia wykonano analogową, średnioformatową Mamiyą).

Podejrzewamy jednak, że nikomu na tym nie zależy, bo cała afera wygląda na grubymi nićmi szytą. Irina i GQ najwyraźniej uznały, że nic tak nie poprawia sprzedaży i nie przydaje popularności, jak skandal.

Pewni jednak nie możemy być, że rzeczywiście jest tak, jak przypuszczamy. Czekamy zatem na dalszy rozwój wypadków. A póki co, zapraszamy do obejrzenia zdjęć z bardzo erotycznej sesji zdjęciowej 24-letniej Rosjanki.

Więcej zdjęć Iriny, wykonanych dla GQ, można zobaczyć tutaj!

Na deser przygotowaliśmy dla was klip z innej sesji Iriny. Musicie to zobaczyć:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: afera | rosyjska | nago
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy