Kto powiedział, że praca w drogówce musi być nudna?

Pochodzący z Indii Ranjeet Singh jest jednym z najbardziej oryginalnych funkcjonariuszy drogówki, jakich kiedykolwiek widzieliśmy. Od dwunastu lat kieruje ruchem, tańcząc przy tym niczym… Michael Jackson.

Pochodzący z Indii Ranjeet Singh jest jednym z najbardziej oryginalnych funkcjonariuszy drogówki, jakich kiedykolwiek widzieliśmy. Od dwunastu lat kieruje ruchem, tańcząc przy tym niczym… Michael Jackson.


Indore to miasto w środkowych Indiach. Mieszka w nim około dwóch milionów mieszkańców. Niewiele, jak na standardy tego kraju - dość wspomnieć o gigantycznym Mumbaju czy Delhi - ale wciąż wystarczająco wiele, żeby na drogach tworzyły się solidne korki.

Tańczy niczym Michael Jackson

Każdego dnia o bezpieczeństwo na tamtejszych drogach i - w miarę możliwości - płynność ruchu dbają liczni funkcjonariusze policji. Ale żaden z nich nie wyróżnia się w swojej pracy tak mocno, jak Ranjeet Singh, prawdopodobnie najbardziej rozpoznawalny policjant w całych Indiach.

Skąd wzięła się jego popularność? Otóż funkcjonariusz ten, kierując ruchem na skrzyżowaniu, nie ogranicza się wyłącznie do pokazywania kierowcom komend. O nie. On postanowił ze swojej pracy zrobić sztukę. Kierując ruchem - tańczy niczym Michael Jackson.

Reklama

Ranjeet Singh tańczy na ruchliwych ulicach Indore już od dwunastu lat. Ostatnio zrobiło się o nim głośno nie tylko w ojczyźnie. O tanecznych popisach niestandardowego policjanta rozpisywały się media na całym świecie, w tym BBC czy Al Jazeera.

Główny zainteresowany jest ze wzrostu popularności bardzo zadowolony. Dlaczego? Ponieważ jego głównym celem jest poprawa bezpieczeństwa na drogach. Wierzy przy tym, że jego nieszablonowe metody mogą się do tego przyczynić.

Dzięki niemu jest bezpieczniej?

"Ludzie pozytywnie reagują na mój taniec, coraz poważniej traktują przy tym przepisy ruchu drogowego. Wcześniej, zanim zacząłem tańczyć, zdarzało się, że kierowcy nie zatrzymywali się nawet na widok czerwonego światła. Teraz jest inny problem - nie ruszają na zielonym, bo patrzą na mój występ"-  relacjonuje z przymrużeniem oka policjant.

"Stopniowo dodawałem kroki do swojego układu. Pewnie, że taka praca jest męcząca, bo cały dzień jestem w ruchu, ale świadomość, że sprzyja ona poprawie bezpieczeństwa na drogach dodaje mi sił. Żona i dzieci skarżą się, że po pracy często brakuje mi energii, ale najważniejsze jest dla mnie to, żeby ocalić zdrowie i życie uczestników ruchu" - dodaje Ranjeet Singh.

Co wolno funkcjonariuszowi policji

Roztańczony funkcjonariusz ma blisko 30 tysięcy fanów na Facebooku. Regularnie wykorzystuje media społecznościowe do propagowania odpowiedzialności na drogach, oczywiście wiele miejsca poświęca również na pielęgnowanie swojej popularności.

"Na każde dwie minuty sławy przypada jednak osiem godzin ciężkiej pracy" - tłumaczy.

Czy postępuje słusznie? Czy policjant powinien tańczyć na drodze zamiast po prostu kierować ruchem? Zdania co do postawy Ranjeeta Singha są wśród jego kolegów z drogówki podzielone. Część uważa, że mundur zobowiązuje do poważniejszej postawy, inni nie widzą w jego zachowaniu niczego złego.

W końcu skutecznie służy obywatelom, prawda?


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy