Krytykują cię? Nie bierz tego do siebie

Bardzo wiele osób ma trudności z właściwym przyjmowaniem krytyki. Najczęściej popełniane są dwa skrajne błędy. Już na wstępie odrzuca się krytykę w całości, nie przyjmuje jej do wiadomości albo przyjmuje się ją w sposób całkowity, pozwalając na zbyt dużą ingerencję we własne "JA".

Pierwsza reakcja jest wynikiem uruchomienia mechanizmów obronnych, druga - przejawem zbyt małej pewności siebie i niewielkiego poczucia własnej wartości. Jak więc przyjmować krytykę właściwie, to znaczy, by była ona wyłącznie źródłem informacji o naszym zachowaniu, pracy, postępowaniu, by wzbogacała nas, pomagała w ukierunkowaniu zmiany postępowania, nigdy zaś nie działała na naszą psychikę niszcząco?

Krytyka może nam pomóc

Podstawową zasadą w przyjmowaniu krytyki jest umiejętność oddzielenia emocji od meritum sprawy, czyli zachowanie dystansu w stosunku do krytyki. Dla człowieka pewnego swoich zdolności i umiejętności, mającego źródło samooceny w sobie, krytyka jest źródłem informacji, w jakim kierunku zmienić swoje zachowanie. Krytyki nie lekceważy się, nie neguje, ale i nie pozwala, by działała na psychikę w sposób druzgocący.

Reklama

Krytyka nie jest oceną osoby, nie może więc być od niej zależne poczucie własnej wartości. Jest to informacja zwrotna o zachowaniu, postępowaniu, które przecież nie zawsze jest poprawne, albo, co też jest możliwe, jedynie w ocenie danej osoby takie właśnie nie jest. Analiza treści merytorycznej krytyki może natomiast prowadzić do różnych wniosków. Można się z krytyką zgodzić w całości, albo częściowo i zmierzać do zmiany zachowania lub można dojść do wniosku, że celem osoby krytykującej nie było przekazanie rzeczowej informacji o naszym zachowaniu, a jedynie dokuczenie nam. Niewykluczone wreszcie, że krytyka mogła wynikać z innego poglądu osoby krytykującej na daną sprawę. Można z treści krytyki skorzystać albo nie, ale dzieje się to już po analizie tej treści w sposób świadomy.

Czasem potrzebny psycholog

Rzeczowa analiza jest możliwa tylko wtedy, gdy odrzucimy emocje, gdy nie będziemy skupiali uwagi na myśli, że krytyka obniża naszą wartość. Człowiek dojrzały ma źródło oceny w samym sobie i żadna krytyka nie może zachwiać jego psychiką. Krytyka może działać w sposób destrukcyjny na osoby, które biorą całą winę na siebie, które każdą krytykę traktują jako coś absolutnego w kategoriach: jestem dobry, albo zły, jako krytykę osoby a nie zachowania. Taka postawa jest postawą niedojrzałą. W im większym stopniu bierze się winę na siebie, tym bardziej druga strona zachowuje się tak, jakby chciała nas ukarać.

Nie ma sensu również uruchamianie mechanizmów obronnych już na wstępie i odrzucanie krytyki bez rzeczowej analizy jej treści, gdyż w ten sposób pozbawiamy się możliwości dowiedzenia się, jak odbierają nas inni i skorygowania naszego zachowania. Dystans oznacza, że jesteśmy uczuciowo bierni.

Zdystansowanie się emocjonalne w stosunku do krytyki nie jest łatwe. Na ogół nie mają z tym kłopotu osoby, które wyniosły pozytywne doświadczenia z dzieciństwa. Rodzice krytykowali ich złe zachowania, a nie dziecko jako osobę. Inni muszą uczyć się właściwych reakcji w późniejszym życiu. Bywa i tak, że potrzebna jest pomoc psychologa.

Lidia Irla

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: krytyka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy