Kondom w butelce!

Pewien Rosjanin miał pecha - znalazł w swoim piwie kondoma. Teraz może mieć szczęście - pozwał producenta o milionowe odszkodowanie.

Mężczyzna twierdzi, że gdy otworzył piwo znalazł w nim fragment prezerwatywy. Chce półtora miliona euro rekompensaty. Pavel Pavlov, na co dzień pracujący jako edytor przy publikacjach militarnych przekonuje, że po tym traumatycznym przeżyciu nie jest w stanie napić się żadnego napoju pochodzącego z butelki.

- Złożyliśmy skargę. Mamy ekspertyzy, które dowodzą, że butelka nie była otwierana od czasu, gdy opuściła browar w Petersburgu - mówi jego prawnik Stalina Gurevich.

Innego zdania jest dyrektor browaru Baltika Alexei Kedrin. - To niemożliwe, bo nasze normy są nawet wyższe od europejskich - zapewnia.

Reklama
INTERIA.PL/AFP
Dowiedz się więcej na temat: prezerwatywa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy