Jaskiniowcy przez Atlantyk

Dwunastu śmiałków chce dowieść, że człowiek epoki kamienia mógł przepłynąć Atlantyk. Żeglarze wyruszyli z Manhattanu w rejs przez ocean łodzią z trzciny wzorowaną na malowidłach naskalnych.

Załoga liczy, że za 6 do 9 tygodni dotrze do wybrzeży Hiszpanii. Dowodzi Dominique Goerlitz, archeolog eksperymentalny, który od dekady fascynuje się prehistorycznymi rysunkami naskalnymi z wizerunkami trzcinowych łodzi. Niektóre z odnalezionych rysunków mają 15 tysięcy lat. Goerlitz twierdzi, że ludzie przepływali Atlantyk na długo przed Wikingami i Kolumbem. Teraz chce dowieść, że było to możliwe. W obydwie strony.

Chyba się nie wywróci

Aborę III wybudowali boliwijscy Indianie Ajmara. Ma 12 metrów długości i 4 metry szerokości. Nie ma silnika, a napędza ją rejowy żagiel o powierzchni 60 metrów kwadratowych.

Reklama

- Łódka jest bardzo solidna. Nie powinna się złamać ani wywrócić - zapewnia Goerlitz, który stworzył jej projekt na podstawie malowideł.

- Największym zmartwieniem jest duży ruch na trasie - mówi Michael Gruenert, menedżer projektu. - Wielkie statki handlowe nie zauważą nas na radarze i mogą staranować.

750 tysięcy euro na falach

- Pracowaliśmy przez wiele nocy już na kilka tygodni przed wypłynięciem i jesteśmy bardzo zmęczeni. Ale za nic nie oddałbym możliwości wzięcia udziału w tej przygodzie - mówi Michael Polzin, instruktor żeglarstwa i członek załogi. Wyprawa kosztuje 750 tysięcy euro. Większą część kwoty wyłożyli sami uczestnicy.

Czy im się uda? W 1970 roku Thor Heyerdahl, norweski podróżnik, przebył Atlantyk na podobnej łodzi. Ale miał korzystne wiatry i prąd równikowy pchał go do przodu... Goerlitz będzie miał trudniejsze zadanie, bo płynie w druga stronę. Najpierw na Azory a potem do Kadyksu. Życzymy szczęścia.

INTERIA.PL/AFP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy