Harry Potter i Biały Kruk. Po 20 latach wartość książki wzrosła 40 tysięcy razy

"Kupiłem ją za dolara na jakimś stoisku i wrzuciłem do szuflady". Dziś warta jest o wiele więcej /Twitter
Reklama

To się nazywa inwestycja. I szczęście. Pewien Anglik kupił w 1999 roku pierwsze wydanie książki o Harry Potterze za okrągłą sumę jednego dolara, żeby "mieć coś do czytania na wakacjach". Dzisiaj warta jest ona kilkadziesiąt tysięcy.

Stara, wytarta, zapomniana i warta... prawie 40 tys. dolarów. Jeden z największych domów aukcyjnych na świecie, Hansons Auctioneers, poinformował, iż wszedł w posiadanie niezwykle rzadkiej kopii pierwszego wydania książki "Harry Potter i Kamień Filozoficzny" w twardej okładce. Dla niektórych to "tylko książka", ale fanów serii i kolekcjonerów to jeden z najcenniejszych obiektów pożądania.

Wydana w 1997 roku pierwsza część historii o czarodzieju w okularach ukazał się jedynie w 500 kopiach. Wtedy jeszcze wydawca nie za bardzo wierzył w sukces J. K. Rowling. 

Zapewne ona sama nie wiedziała w tamtym czasie, co wydarzy się za kilka lat. Smaczku kolekcjonerskiego dodaje fakt, że pierwsze wydanie wydrukowano z kilkoma błędami i literówkami. Warto dodać, że w 1997 raczej nikt nie myślał nawet o ekranizacji książki...

Ekspert Hansons zajmujący się oceną białych kruków stwierdził, że to "Święty Graal wśród książek o Harrym Potterze".

Reklama

Egzemplarz nabyto od anonimowego, 54-letniego mieszkańca Stafford w Wielkiej Brytanii. Zapytany o jej historię, odpowiedział, że kupił ją po prostu na "jakimś stoisku" na wakacjach w 1999 roku, żeby mieć coś do czytania w podróży. 

- Nie myślałem o niej za bardzo w tamtym czasie - powiedział. - Przeczytałem, wrzuciłem do szuflady i zapomniałem o niej na parę lat. Nawet nie podejrzewałem, że taki wakacyjny zakup na szybko może być dzisiaj tyle wart.

A ile jest wart? W kwietniu inny egzemplarz z pierwszych 500 został sprzedany za 90 tys. dolarów. Z tym, że tamten opatrzony był autografem autorki (wykonanym później) i był w idealnym stanie. Książka, którą Hansons sprzedają teraz jest już nieco sfatygowana, dlatego wyceniana jest na nieco mniej niż połowa wartości tej poprzedniej.

- Każda cena ostateczna powyżej 40 tys. dolarów będzie nas zadowalać - skomentował przedstawiciel domu aukcyjnego.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy