Geniusze i szaleńcy

Goethe wielokrotnie przyznawał, że pisze w stanie zbliżonym do somnambulizmu, Schumanna prześladowały gadające stoliki, wszędzie widział zlewające się w akordy tony, Swift - ksiądz, z upodobaniem pisywał obsceniczne powiastki i postulował używanie mięsa niemowląt, jako łatwo dostępnego i wysokowartościowego pokarmu...

Współczesność, raczej mało skłonna obdarzać nadmierną estymą największych w swoich szeregach, najchętniej odmawiała im nawet zwykłego zrozumienia. Wykpiwani, spotwarzani, znaleźli rekompensatę u potomnych. Powstałe po latach biografie, a raczej hagiografie, sytuują ich w sferach aniołów przedstawiając dzień powszedni tytanów poznania, jako nieustanne pasmo zmagań z oporem materii. Odrealnieni, hieratyczni byli przecież ludźmi tyle że w megaskali i wszystko było w nich takie właśnie - nadludzkie. Przymioty i wady ustokrotnione.

Reklama

Asceci i rozpustnicy

Mówi się o geniuszach, że jakkolwiek odmieniają życie pokoleń, to jednak sami ich nie tworzą. Michał Anioł mawiał, że sztuka zastępuje mu żonę, równie zasadniczy w tym względzie byli Goethe, Byron, Newton, Napoleon, Beethoven. Kochliwy ponad wszelką miarę był za to Dante - zadurzony śmiertelnie w Beatrycze już w dziewiątym roku życia. Byron - sztandarowy poeta romantyzmu, dostał konwulsji, a potem chciał się zabić na wiadomość o zamążpójściu wybranki. Francuski matematyk, prekursor rachunku różniczkowego, twórca indukcji matematycznej wielki Pascal w młodości nad podziw chutliwy, w wieku średnim ogłosił, iż występkiem jest nawet pocałunek matczyny.

Newton, o ile wiadomo, przez całe życie zachował żelazną ascezę. Zaprzeczeniem tej postawy był Schopenhaurer - filozof, przedstawiciel woluntaryzmu uznającego wolę za podstawowy element rzeczywistości. Zatwardziały antyfeminista, uznawał iż kobiety "włos mają długi a rozum krótki", znieważał nawet swoją matkę zarzucając jej, że nie dochowała wierności ojcu, nota bene pijakowi, rozpustnikowi, a ostatecznie samobójcy. Z drugiej jednak strony ten sam Schopenhaurer postulował wielożeństwo. Jak sam przyznawał, jedyną wadą tego systemu jest konieczność tolerowania więcej niż jednej teściowej.

Cardano - jeden z najpotężniejszych umysłów XVI w., profesor medycyny na uniwersytetach w Mediolanie i Bolonii, pierwszy, który odważył się zakwestionować dogmaty Galena, był do 35 roku życia impotentem, do czego się zresztą otwarcie przyznawał. Odzyskał sprawność męską we śnie i podobnie we śnie wybrał sobie - zresztą niezbyt fortunnie - żonę.

Eureka !!

Potężne umysły znamionują potężne emocje i ekscentryzmy ponad zwykłą miarę. Zadumanemu Newtonowi zdarzyło się na przykład przybijać zapaloną fajkę palcem obecnej w pokoju siostrzenicy. Archimedes - najwybitniejszy fizyk i matematyk starożytności - ideę hydrostatyki złożył w słowa podczas kąpieli. Tak go to poruszyło, że goły wybiegł na ulicę wrzeszcząc - "Eureka!". Ampere nie potrafił inaczej wyrażać swoich myśli, jak tylko przysiadając i kiwając się całym ciałem, a o swoim dziele "O przyszłości chemii" sądził, że napisane zostało z podszeptu szatana.

Rousseau - czołowy przedstawiciel Oświecenia, filozof, pisarz, uważany za zwiastuna Wielkiej Rewolucji Francuskiej - wybierając się w podróż jako osiemnastolatek zabrał ze sobą ni mniej ni więcej tylko fontannę z brązu. Jak napisał wiele lat potem, zrobił tak w nadziei, że wieśniacy zachwyceni urządzeniem, będą masowo obdarowywać go żywnością, dzięki czemu nie zginie z głodu, a niewykluczone, że podróż wzbogaci go jeszcze. Do legendy przeszły ekscentryzmy Bolyaia, węgierskiego matematyka, człowieka, który zreformował geometrię Euklidesa. Wezwał on na pojedynek kolejno 13 ludzi, przerwy między walkami wypełniał sobie grą na skrzypcach, które zresztą były jedynym sprzętem, jaki posiadał. Za otrzymaną emeryturę kazał drukować zawiadomienia o swojej śmierci i za życia jeszcze wystawił sobie pokaźny katafalk.

Życie podzielone

Milton i Kartezjusz tworząc, kładli się na kanapie głową w dół. Najwybitniejszego włoskiego kompozytora operowego, Rossini'ego, tak zdruzgotała niewielka strata, jaką poniósł przy sprzedaży swojego pałacu, iż uznał, że jest w skrajnej nędzy. Przestał komponować, popadł w osłupienie i tylko wysiłkom jego przyjaciół zawdzięczać należy, że zgodził się na leczenie i z czasem wrócił do zdrowia. Schopenhaur dostawał szału i wyganiał wierzycieli, gdy na rachunku ktoś napisał jego nazwisko przez dwa "p".

Avicenna - lekarz, filozof, teoretyk muzyki, poeta - dotąd trwają spory nad rozmiarami jego wpływu na chrześcijaństwo - drugą połowę życia poświęcił udowadnianiu nieprzydatności tego, co dowiódł w pierwszej.

Pomiędzy obłąkanym w ataku choroby, a geniuszem w akcie tworzenia istnieje tajemnicza zbieżność. Wielu z nich, gdy mija szaleńcze natężenie sił, skarży się, że nie bardzo rozumie, o co im przed chwilą jeszcze chodziło. Cóż, takie jest prawo geniuszy...

Graw

MWMedia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy