Czy to nasz nowy powód do wstydu?

To już prawie nowa moda! Coraz więcej mężczyzn, poddają się zabiegom poprawiającym wygląd ich.... pośladków. Specjaliści zauważają, że panowie w średnim wieku są coraz bardziej przeczulenie na tym punkcie.

Z wiekiem mężczyźni tracą tłuszcz z okolic pośladków, twarzy i ramion, za to tyją w okolicach brzucha i klatki piersiowej. Dlatego też, aby wyrównać proporcje swojej sylwetki panowie decydują się na zabieg ujędrnienia i podniesienia pośladków.

Według danych Amerykańskiego Stowarzyszenia Chirurgów Plastyków od 1997 roku liczba mężczyzn decydujących się na zabiegi poprawiające wygląd ich pośladków wzrosła niemal trzykrotnie.

Jeszcze w 1997 roku odsetek mężczyzn decydujących się na taką ingerencję chirurga wynosił 2,2 proc. w 2012 roku wzrósł do ponad 6 procent.

Reklama

Panowie najczęściej decydują się na zabieg potocznie zwany przeszczepem tłuszczu. Zabieg składa się z dwóch faz, w pierwszej z nich wykonuje się liposukcję, czyli odessania tłuszczu z kłopotliwych okolic, a następnie, po jego odpowiednim przygotowaniu przeszczepia się go w inne miejsce.

Tą metodą można m.in.: ujędrnić i powiększyć piersi, pośladki.

Okazuje się, że nawet ci, których nie stać na kosztowne zabiegi za wszelką cenę starają się poprawić wygląd tylnych partii ciała. Dlatego też rosnącą popularnością cieszy się bielizna, która działa podobnie jak bielizna korygująca dla kobiet. Nawet popularna marka Calvin Klein, wprowadziła do swojej oferty bokserki, które podtrzymują pośladki.




PAP life
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy