Cyclone Board Track Racer - dwukołowa legenda

Kiedyś kosztował zaledwie 300 dolarów, dziś wart jest fortunę! Niemal stuletni wyścigowy Motocykl Cyclone Board Track Racer z kolekcji legendarnego aktora Steve'a McQueena niebawem wystawiony zostanie na licytację.

Cena wywoławcza? 760 tysięcy dolarów, lecz spekuluje się, że wkrótce żółte cacko może stać się trzecim motocyklem w historii, sprzedanym za kwotę ponad miliona dolarów!

Bez dwóch zdań - Steve McQueen wiedział, co dobre. Cyclone Board Track Racer to niezwykle rzadka bestia z ogromnym temperamentem. W swoich czasach rywali wyprzedzał o całą epokę. Motocykl produkowany był w krótkiej serii w latach 1913-1916, a do obecnych czasów z trzystu zbudowanych sztuk zachowało się zaledwie sześć egzemplarzy.

Cyklony, dziś jedne z najbardziej pożądanych motocykli, produkowano z myślą o wyścigach na welodromach. Owalnych, betonowych torach. Fabrykę opuszczały wyposażone w żwawy, dwucylindrowy silnik widlasty o pojemności 996 ccm i mocy 45 koni mechanicznych. Wystarczało to, by rozpędzić maszynę do niemal 180 kilometrów na godzinę. Czy wspomnieliśmy także, że motocykl nie posiadał hamulców?

Kanarkowożółty Cyclone należał do kolekcji Steve'a McQueena. Legendarnego aktora, który w 1980 roku w wieku 50 lat zmarł na raka. Przed śmiercią wsławił się jednak wieloma niezapomnianymi rolami i swoją pasją do motocykli. Śmiało można powiedzieć, że Steve był jak motocyklowy Midas. Każda maszyna, której dotknął zamieniała się w złoto.

Dziś do grona kultowych jednośladów ujeżdżanych przez McQueena zaliczyć można wiele modeli. Są wśród nich Harley-Davidson Model B, Indian "Daytona" Racing, Indian Sport Scout, TT Special 650 Triumph, czy też japońska Honda CR250. Jak wspaniałe by one jednak nie były, pod względem wartości Cyclone bije je na głowę.

Okaz z kolekcji McQueena został odrestaurowany przez amerykańskiego historyka i pasjonata wczesnych XX-wiecznych motocykli, Stephena Wrighta. Z uwagi na niedostępność części zamiennych, wykorzystano niektóre elementy z motocykli Indian. Ale to nie powinno obniżyć wartości egzemplarza. Ostatni, jaki został sprzedany, pochodził z 1915 roku i siedem lat temu osiągnął na aukcji cenę 551.200 dolarów.

Eksperci przewidują, że na aukcji, która odbędzie się 21 marca w Las Vegas oderstaurowany Cyclone McQueena może znaleźć nabywcę, który zapłaci nawet milion dolarów. Przypomnijmy, że dotychczas niekwestionowanym rekordzistą wśród najdroższych motocykli jest Captain America, chopper z filmu Easy Rider, który w 2014 roku sprzedał się za 1.35 miliona dolarów.

Reklama






INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy