​Chip[s] Board: meble z ziemniaków. Czy Polska stanie się potęgą eksportową?

W Polsce produkujemy i konsumujemy mnóstwo ziemniaków. Może nam to wyjść na dobre? /123RF/PICSEL
Reklama

W Polsce hodujemy i zjadamy ich tony. Gotowane, tłuczone, pieczone, z grilla, frytki, chipsy. Niezależnie od tego, w jakiej formie zjesz ziemniaki, zawsze zostaną po nich obierki. Okazuje się, że i z nich można zrobić coś pożytecznego.

Obierki, skórki, łupiny - to, co zostaje po obraniu ziemniaka ma wiele nazw. I kilka zastosowań. Niektórzy wrzucają je do pieca, bo rzekomo ich spalanie czyści komin od środka. Inni wcierają w różne części ciała jako prozdrowotny kosmetyk. Są i tacy, którzy uważają, że można je po prostu zjeść.

Kilku gości wpadło na jeszcze inny pomysł. Wpasowali się idealnie w czasy, gdy ludzkość stawia na przetwarzanie odpadów i poszukiwanie przyjaznych środowisku metod produkcji. Opracowali bowiem metodę, dzięki której z obierków po ziemniakach można stworzyć płytę wiórową.

Reklama

W zasadzie nie do końca "wiórową", bo nie jest zrobiona z wiórów, a raczej "ziemniaczaną". To coś podobnego do płyty pilśniowej, z której produkuje się obecnie dużą część mebli. Powszechnie używane płyty znalazły się ostatnimi czasy w ogniu krytyki, gdyż ich produkcja poważnie szkodzi środowisku.

Zakłady do ich wytworzenia używają toksycznych chemikaliów zatruwających atmosferę. Odpady z ich produkcji, również szkodliwe, potrafią zalegać latami.

Dlatego zastąpienie klasycznych płyt materiałem z ziemniaczanych obierek wydaje się dość interesującym pomysłem.

Twórcy pomysłu oczywiście nie zdradzili sekretu produkcji ziemniaczanych płyt. Założyli za to firmę Chip[s] Board, która w przyszłości ma zająć się ich produkcją na dużą skalę. Wiadomo tylko, że za technologią stoi substancja, która wiąże sprasowane odpadki. Z tak powstałego materiału można zbudować póki co proste meble i ścianki działowe.

Na stronie Chip[s] Board można znaleźć propozycje konstrukcji, takich jak boksy spotykane najczęściej na targach, stawiane za pomocą wolnych ścianek działowych.

Pojawia się oczywiście kwestia tego, czy nie jest to przypadkiem marnowanie żywności. Właściciele biznesu zapewniają, że pomimo nazwy, nie budują niczego z chipsów, a nawet z samych ziemniaków. Jedyny surowcem są skórki skupowane od producentów frytek (obecnie obierek dostarcza im amerykański gigant McCain).

Ziemniaki stanowią ważny element rolnictwa w Polsce. Można powiedzieć nawet, że jesteśmy światową potęgą ziemniaczaną - nasz kraj znalazł się w 2017 roku na 8. miejscu listy największych producentów ziemniaków na świecie! Zbiory wyniosły aż 9,17 mln ton.

Czy to oznacza, że coś, czego mamy pod dostatkiem stanie się surowcem? To dopiero początek bardzo długiej drogi. Ale jeśli technologia zostanie odpowiednio dopracowana, to może się okazać, że zaczniemy eksportować brązowe bulwy, a konkretnie ich łupiny, na cały świat. 


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy