​Chcesz powiększyć piersi? Czytaj o ryzyku raka!

Na opakowaniu implantów piersi musi znaleźć się informacja o ryzyku nowotworu. Amerykańskie prawo zmieni się po protestach chorych kobiet.

FDA, czyli amerykańska Agencja do spraw Żywności i Leków w końcu musiała ulec głosom kobiet, które zdecydowały się na wszczepienie implantów piersi, a potem zachorowały na raka. Od teraz, na opakowaniu, w którym sprzedawane są implanty, będzie musiała znaleźć się informacja o ryzyku choroby nowotworowej.

FDA wymusi na producentach implantów piersi umieszczanie ramki z informacją o możliwych powikłaniach. To najsilniejsze narzędzie, jakim dysponuje agencja. Dzięki temu pacjentki dowiedzą się, że implanty nie są wszczepiane na całe życie, a ich umieszczenie w piersiach może pociągać za sobą ryzyko kolejnych zabiegów w przyszłości.

Reklama

Przede wszystkim jednak, producenci muszą informować o ryzyku wystąpienia rzadkich odmian chłoniaków, a także wzmożonym zmęczeniu, bólach stawów i kości, które pojawiają się po zabiegu.

Agencja sugeruje też, by pacjentka zainteresowana powiększeniem piersi przy użyciu implantów otrzymywała  - razem z produktem - listę pytań i wątpliwości, które mogłaby zgłosić swojemu lekarzowi, aby uzyskać więcej informacji na temat zarówno samego zabiegu, jak życia z implantami piersi.

Lista ta ma zostać ułożona na podstawie dolegliwości, z jakimi borykały się kobiety, które zdecydowały się na podobny zabieg wcześniej. W ten sposób FDA uległo naciskom setek amerykańskich kobiet, które powiększyły piersi przy użyciu implantów, a potem cierpiały na dolegliwości, których wcześniej nie były świadome. Pod petycją do FDA podpisało się aż 70 tys. Amerykańskich kobiet. Temat był też mocno dyskutowany w mediach społecznościowych.

Sprawa jest szczególnie warta uwagi, ponieważ w ostatnich latach coraz głośniej mówi się o związku między zabiegiem wszczepienia implantów piersi a pojawianiem się po jakimś czasie rzadkich odmian nowotworów. FDA, które gromadzi dane na ten temat od 2011, informuje o 573 znanych przypadkach tego typu.

Choć rekomendacja nie oznacza dla producentów przymusu informowania kobiet o ryzyku, FDA ostrzega, że brak zastosowania się do niej może skutkować silniejszymi formami nacisku.

Choć cała sprawa dotyczy wyłącznie amerykańskiego rynku leków, pozostaje mieć nadzieję, że będzie początkiem zmian również w ustawodawstwie europejskim. W Polsce coraz więcej mówi się ostatnio o zbyt liberalnej polityce dopuszczania implantów do sprzedaży, fałszowaniu danych klinicznych, ukrywaniu informacji o możliwych powikłaniach i przypadkach raka piersi u kobiet, które zdecydowały się na zabieg wypełniania piersi.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama