Jakie paliwo, taka jazda

Stara prawda mówi: jak się nie naleje, to się nie pojedzie. Warto jednak dodać, że od tego, co trafi do baku zależy ile kilometrów i jak przejedziemy. Gładko i bez problemów do kolejnego tankowania czy zajęczymi skokami do najbliższego warsztatu.

Jakość paliwa ma fundamentalne znaczenie dla stanu silnika naszego samochodu. Niespełniająca surowych norm jakości benzyna czy olej napędowy może spowodować niewłaściwą pracę silnika, spadek jego mocy, wzrost zużycia paliwa, pogorszenie się stanu technicznego motoru, a nawet jego awarię. To wszystko odbija się na komforcie jazdy, a już na pewno na kosztach eksploatacji auta.

Za mało oktanów, za niska temperatura

Skład paliwa określają odpowiednie normy: PN-EN 590 dla popularnego diesla oraz PN-EN 228:2008 stosowana dla benzyny, niezależnie od liczby oktanów. Coroczne kontrole Inspekcji Handlowej i Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wskazują jednak, że nie na wszystkich stacjach benzynowych można kupić paliwo spełniające powyższe normy.

Reklama

W ubiegłym roku kontrolerzy mieli zastrzeżenia co do jakości około 3 proc. skontrolowanych próbek paliwa. Najczęściej uchybienia dotyczyły mniejszej niż deklarowana liczba oktanów, zbyt dużej zawartości siarki, za niskiej temperatury zapłonu czy niewłaściwej prężności par. A co to oznacza dla przeciętnego kierowcy? Przede wszystkim wydatki.

Siarka, ołów i detonacja

W silnikach benzynowych zbyt mała liczba oktanowa paliwa powoduje spalanie stukowe (detonacyjne). Ten, bardzo gwałtowny sposób spalania mieszanki paliwowo-powietrznej w niedługim  czasie może doprowadzić do uszkodzenia elementów silnika, zwłaszcza tłoków i korbowodu. Nim to się stanie, do szewskiej pasji doprowadzą nas stukające odgłosy dobiegające spod maski.

Zbyt duża ilość siarki w benzynie może być natomiast odpowiedzialna za korozję jednostki napędowej. Prawie na pewno spowoduje jej niewłaściwą pracę z racji błędnej pracy systemu sterującego dozowaniem paliwa. Obecność siarki w benzynie odbije się także na żywotności katalizatora. Ten kosztowny element układu wydechowego praktycznie natychmiast uszkodzi natomiast ołów, jeżeli znajdzie się on w dużej ilości we wlanej do baku benzynie. W nowszych samochodach, wyposażonych w pokładowy system diagnostyczny, usterkę tę bardzo szybko dostrzeżemy, bo silnik po prostu nagle przestanie pracować, a tablica rozdzielcza rozbłyśnie kolorowymi kontrolkami.

Problemy z uruchomieniem

Zatankowanie benzyny, która nie spełnia wymagań dotyczących lotności, czyli składu frakcyjnego, jak i prężności par, nieuchronnie prowadzi do wzrost zużycia paliwa oraz elementów silnika. Im mniejsza zawartość lekkich frakcji w benzynie, tym niestety większe problemy z uruchomieniem silnika.

Zastosowanie zbyt lotnych benzyn może doprowadzić z kolei do powstania tzw. korków parowych, które sprawią, że silnik będzie dławić się a nawet zostanie z ich powodu unieruchomiony.

Motor naszego samochodu może także nierówno pracować i spalać więcej benzyny, jeżeli mieszanka paliwowo-powietrzna dostarczana do cylindrów będzie zbyt uboga. Stanie się tak m.in. w przypadku, gdy paliwo wlane do baku będzie zawierało niewłaściwą ilość alkoholu oraz tlenu.

Głośna i nierówna praca silnika

Także posiadacze samochodów z silnikami wysokoprężnymi mogą doświadczyć przykrych skutków stosowania złych jakościowo paliw. Warto przypomnieć, że inaczej niż w przypadku benzyn, miarą zdolności oleju napędowego (a ściślej: mieszanki paliwowo-powietrznej) do samozapłonu jest tzw. liczba cetanowa.

Im jest ona wyższa, tym lepsza zdolność do samozapłonu (w silnikach diesla do zapłonu paliwa nie jest konieczne zewnętrze źródło energii, np. świeca zapłonowa), natomiast praca silnika jest cichsza i sprawniejsza. Jeżeli jednak olej napędowy nie zawiera wymaganej wartości tej liczby, to silnik trudniej uruchomić. Jeżeli się to już uda, zwykle pracuje on głośniej i konsumuje większe ilości paliwa.

Niebezpieczne nagary

Wzrost zużycia paliwa może także wynikać z niewłaściwej gęstości oleju napędowego. Zły skład frakcyjny diesla wpływa zaś za spadek mocy, problemy z uruchomieniem motoru w niskich temperaturach, niewłaściwą pracę silnika oraz jego przyspieszone zużycie.

Zawierający ciężkie frakcje końcowe olej napędowy nie spala się całkowicie, przez co w cylindrach, końcówkach wtryskiwaczy czy zaworach pierścieni tłokowych powstają tzw. nagary. Ich nadmiar pogarsza chłodzenie silnika oraz może spowodować zmniejszenie się komory spalania, co prowadzi do szybszego zużycia motoru.

Tak posiadacze samochodów z silnikami wysokoprężnymi, jak i benzynowymi powinni pamiętać, że istnieje w zasadzie tylko jeden sposób, by zapobiec awariom jednostki napędowej spowodowanych stosowaniem paliwa marnej jakości: lepiej od razu wydać więcej na stacji benzynowej renomowanej firmy, niż potem szukać najtańszego nawet warsztatu samochodowego. Opłaci się podwójnie.

 


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy