Więcej niż magia

Co łączy Księcia Karola, Davida Copperfield’a i Stevena ”Dynamo” Frayne’a? Wszyscy trzej należą do elitarnego stowarzyszenia najlepszych magików na świecie. Każdy z nich wykorzystuje magię na swój sposób: jako rozrywkę wyższych sfer, sposób na kontakt z celebrytami, a nawet metodę leczenia ludzi.

Mało kto wie, że szkoła magii to nie tylko fikcja rodem z Harrego Pottera, ale organizacja mająca ponad sto lat tradycji i wieki bogatej historii. Stowarzyszenie The Magic Circle, formalnie założone w 1905 roku w Londynie przez grupę iluzjonistów, stało się zamkniętym klubem magików. Ich motto: Indocilis Privata Loqui  (dosł. ‘niezdolny do ujawnienia tajemnic’) stało się zasadą, której złamanie groziło dożywotnim skreśleniem z listy członków.

Obok osławionych, jak David Copperfield, czy Steven "Dynamo" Frayne na kuluarowych spotkaniach spotkać można Księcia Karola. Do homogenicznego grona The Magic Circle dołączyć można wyłącznie dzięki znajomości i referencjom dwóch członków stowarzyszenia. Jednak to nie koniec - kandydata czeka napisanie pracy na temat sztuki magicznej oraz test praktyczny, czyli widowiskowe wystąpienie przed surowymi sędziami klubu. Sam książę zarzeka się, że iluzje to tylko jego hobby. Mimo to w środowisku magików nadal respektowany jest jego popisowy numer z egzaminu: Cups and Balls (dosł. Kubki i piłki).

Reklama

Magia to nie tylko złudzenia i triki - to także jedna z metod terapii. David Copperfield uzyskał pozwolenie The Magic Circle i zdradził sekret niektórych magicznych sztuczek, aby móc leczyć ludzi. Program rehabilitacji o nazwie "Project Magic" pomaga niepełnosprawnym pacjentom odzyskać utracone umiejętności zręcznościowe używając magii jako metody terapii fizykalnej. "Project Magic" został akredytowany przez Amerykańskie Towarzystwo Terapii Zajęciowej i jest prowadzony w ponad 1100 szpitalach w 30 krajach na świecie. Oprócz sztuki iluzji,  magik wraz z terapeutą uczą chorych zasad występów scenicznych. Dzięki temu pacjenci nie tylko powracają do zdrowia, ale także zyskują więcej pewności siebie i poprawia samopoczucie. Zajęcia z magii są tak angażujące, że pacjenci chętnie wykonują je sami - w efekcie różnorodne schorzenia mijają szybciej niż przy nużących i rutynowych ćwiczeniach.

Wydawałoby się, że w XXI wieku sztuka iluzji odchodzi w zapomnienie. Nic bardziej mylnego - dziś przy wykorzystaniu najnowszych wynalazków technologicznych magia nadal fascynuje ludzi. Przekonuje nas o tym Steven Frayne, 28-letni magik z Wielkiej Brytanii, podróżujący po całym świecie pod pseudonimem "Dynamo". Jego występy nie ograniczają się do sal widowiskowych - można go spotkać robiąc zakupy w centrum handlowym, wychodząc z baru, czy jadąc w metrze. Pytanie jak zareagować widząc człowieka spacerującego  swobodnie po tafli rzeki lub wkładającego  telefon komórkowy przypadkowego przechodnia do butelki piwa? "Dynamo" wykorzystuje te umiejętności, aby  spotkać się z celebrytami takimi, jak: Naomi Campbell, Nelly Furtado, Robbie Williams, czy Rio Ferdinand. Na ich oczach: przechodzi przez szklane szyby, zamienia kupony loteryjne w pieniądze, czy transformuje okładki ich albumów muzycznych. Dzięki swojemu talentowi i sympatii publiczności zyskał miano Nowego Copperfield’a. Osobiście wolałby zapewne po prostu "Dynamo" - w szczególności popijając herbatę z Księciem Karolem w The Magic Circle.

Zaskakujące popisy jednego z najbardziej cenionych współczesnych magików oraz jego niebanalną życiową historię można oglądać na kanale Discovery Channel w każdy poniedziałek o 22:00 w programie "Więcej niż magia."


.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy