Czytanie jest męskie: WILQ Superbohater - Syfon i papierosy

"Słuchajcie... weźcie się p************ w łeb! Trzeba być naprawdę nieprzeciętnym debilem, żeby w tym wieku czytać jeszcze komiksy" - tymi słowami zaczyna się dwudziesty jubileuszowy numer Wilqa. Ci, którzy nie mają dystansu zarówno do siebie, jak i innych i tak nie znaleźliby w "tych obrazkach" niczego ciekawego. Dla całej reszty będzie to najlepiej zainwestowane 15,75 zł.

Opole znów w opałach. "Wenecja opolszczyzny" może na szczęście liczyć na pomoc niezłomnego i znającego wszystkie tajniki savoir vivre superbohatera Wilqa. Zaraz, zaraz - czy postać w pelerynie sypiąca k****** na prawo i lewo, która ma nawet własną wersję Batsygnału do wyświetlania na niebie informacji o jej urlopach poza miastem pasuje do tego opisu? Oczywiście, że nie, ale Wilqu jak nikt inny potrafi poradzić sobie z inwazją obcych, ogromnym rekinem, a nawet... urzędnikami wyposażonymi w stempelki z "nano-masy we wszystkich kolorach"!

Na niedobór zakręconych historii nie sposób narzekać w trakcie lektury tomu "Syfon i papierosy". Posługując się kulinarną analogią całość, niczym przepyszną ucztę, podzielono na przystawkę mającą zaostrzyć nam apetyt (rozdział "Au Revoir les Requins"), danie główne, którym jest osadzona w 1982 r. opowieść o początkach komisarza Gondora i wreszcie całą gamę mniejszych historii służących za nie mniej smaczne desery.

Wszystkie rozdziały (i rozdzialiki) to nie lada trening dla przepony i mięśni twarzy, które w trakcie wertowania kolejnych kart komiksu nie będą miały nawet chwili odpoczynku. Pożerając wzrokiem kolejne kadry właściwie co chwilę parska się śmiechem.

Reklama

Bracia Minkiewiczowie, autorzy, nie tylko świetnie operują słowem udowadniając, że przeklinanie jest na swój sposób sztuką. Każda z historyjek to mała scenariuszowa perełka pełna błyskotliwych i jednocześnie absurdalnych pomysłów oraz nawiązań do innych dzieł popkultury. Uważni czytelnicy z pewnością uśmiechną się odkrywając zawoalowane mrugnięcia oczkiem w stronę fanów "Szklanej Pułapki" i innych klasyków kina akcji lat 80.

Komiksy o Wilq to także charakterystyczna kreska. Fani kochają niepodrabialny styl Bartka Minkiewicza, ale osoby sięgające po jego dzieło po raz pierwszy mogą nie dostrzec uroku czarno-białych, wręcz ascetycznych, plansz z postaciami, którym wcale nie tak daleko do rysowanych przez najmłodszych "patyczaków".

Miłośników Wilqa, zwłaszcza tych, którzy śledzą losy bohatera już od 11 lat, nie trzeba przekonywać do tego, aby zakupili "Syfon i papierosy". Czy jest to jednak dobra propozycja dla nowicjuszy? Zdecydowanie tak, zwłaszcza, iż nie trzeba znać poprzednich części serii, by cieszyć z obcowania z tą oznaczoną numerem 20.

Jeśli nie masz pewności czy całość przekona cię do siebie, to zerknij na pierwszą stronę tomu. Wtedy grzecznie odłożysz komiks na sklepową półkę, albo... czym prędzej wyciągniesz z portfela ostatnie zaskórniaki i pognasz z nim do kasy chcąc jak najszybciej dowiedzieć się jaki los czeka grasującego w odrze rekina!

MO

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy