Zbuntowany dwulatek

Przychodzi taki wiek u dziecka, że momentami zamiast miłego i zabawnego maluszka mamy przed sobą diabełka z piekła rodem.

Rodzice nie wiedzą, jak z nim postępować, jak wytłumaczyć, co jest dobre, a co złe. Dwu-, trzyletni maluch zaczyna pojmować, że może być samodzielny i jego ulubionym powiedzeniami stają się: "nie" i "ja sam". Rodzicom czasem puszczają nerwy, a krzyk wywołuje w nim jeszcze większy bunt.

Jak z takim dzieckiem postępować?
• Staraj się nie doprowadzać do spięć. Jeśli dziecko czegoś bardzo chce, a ty nie chcesz mu na to pozwolić, pomyśl, jak odwrócić jego uwagę. Poszukaj szybko wokoło czegoś, czym zajmiesz jego uwagę i unikniesz awantury.
• Dziecko potrzebuje dużo ruchu. Dlatego, jeśli tylko pogoda na to pozwala, nie siedź w domu. Po powrocie z pracy jesteś już tak zmęczona, że nie masz siły na nic? To właśnie powód, żeby się jednak ruszyć. Spacer doda ci sił, dziecko się wybiega, rozładuje energię, której potrafi mieć ogromne pokłady. Maluch powinien jak najwięcej przebywać z rówieśnikami, uczyć się życia w grupie. W tym wieku potrafią już zawiązywać się dziecięce przyjaźnie, więc nie zamykaj dziecka przed innymi maluchami.
• Nie krzycz, gdy zrobi coś złego. Nie mów: "nie wolno", tylko tłumacz - nie powinien dzieci sypać piaskiem, bo np. gdy piasek wpadnie do oczka, będzie ono piekło. Dziecku powiedzenie, że czegoś nie wolno robić, nie wystarczy. Musi wiedzieć, dlaczego nie wolno. Gdy to zrozumie, po jakimś czasie będzie samo kojarzyło takie postępowanie z czymś niewłaściwym, co może komuś sprawić przykrość.
• Unikaj wspólnego chodzenia do dużych sklepów, szczególnie, gdy dziecko jest zmęczone. Będzie chciało wszystkiego dotknąć, spróbować, a to może po pewnym czasie ciebie wyprowadzić z równowagi. Nerwy udzielą się maluchowi i sytuacja kryzysowa gwarantowana.
• Jeśli dziecko uparcie chce samo coś zrobić, powiedz mu: "to bardzo trudne, ale jeśli chcesz to spróbuj" i stań z boku, niech dziecko zmierzy się z zadaniem. Nie spiesz z pomocą, niech samo spróbuje. Dopiero po jakimś czasie powiedz: "pomogę ci, bo to bardzo trudne".
• Podczas napadu złości dziecko potrafi zrobić niezły teatrzyk wokół siebie. Wierzga nogami, leży na ziemi, nie reaguje na żadne twoje słowa. Wówczas lekceważ je, zajmij się czymś innym, niech nie ma publiczności, która go obserwuje. Wówczas po chwili się uspokoi.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy