Uważaj na dziecko w sieci

Ponad 70 proc. dzieci natrafiło w sieci na treści erotyczne lub pornograficzne, a połowa miała styczność z brutalnymi scenami przemocy.

Internet to miejsce, gdzie na najmłodszych użytkowników czyhają liczne niebezpieczeństwa - udowadniają to wyniki badania zrealizowanego przez firmę badawczą Gemius na prośbę Fundacji Dzieci Niczyje.

Pornografia, przemoc, ksenofobia i rasizm to treści, na które narażeni są najmłodsi internauci. Z myślą o uwrażliwieniu na te niebezpieczeństwa wirtualnego świata ruszył II etap ogólnopolskiej kampanii społecznej "Dziecko w Sieci". - Przekazy medialne kierujemy głównie do rodziców. Hasłem "Internet to okno na świat. Cały świat" chcemy zwrócić ich uwagę na obecność niebezpiecznych treści w sieci i ich odpowiedzialność za bezpieczeństwo dzieci korzystających z internetu - mówi Łukasz Wojtasik, koordynator kampanii "Dziecko w Sieci".

Reklama

Celem, jaki postawiono sobie przy realizacji badania było sprawdzenie, jak często dzieci i młodzież stykają się z pornografią oraz materiałami prezentującymi przemoc w sieci. Internet jest przede wszystkim doskonałym narzędziem pracy, nauki oraz komunikacji dla jego najmłodszych użytkowników. Ważne jednak, aby ich kontakt z tym medium miał miejsce pod czujnym okiem rodziców.

Wyniki badania powinny napawać niepokojem. Według nich aż 37 proc. internautów między 12. a 17. rokiem życia wielokrotnie spotkało się z treściami o wyraźnym kontekście seksualnym czy nawet pornograficznym. Ważnym podkreślenia wydaje się fakt, że dzieci same z siebie nie poszukują treści pornograficznych. W przypadku 63 proc. respondentów o kontakcie z takimi materiałami zadecydował przypadek, a tylko 12 proc. badanych przyznało się do ich świadomego poszukiwania.

Internet to także miejsce, gdzie bez wychodzenia z domu, dzieci mogą zetknąć się z przemocą i rozlewem krwi. Z treściami, o których mowa, miało kontakt 51 proc. młodych internautów, a co piąte badane dziecko widziało takie materiały co najmniej 5 razy w ciągu ostatniego roku. Nieco mniej, bo 29 proc. ankietowanych spotkało w sieci informacje nawołujące do przemocy i nietolerancji wobec ludzi innej rasy, kultury i wyznania. Podobnie jak w przypadku pornografii, na informacje związane z różnorakimi formami przemocy dzieci trafiają przypadkowo.

Dzisiejszym nastolatkom prawdopodobnie trudno wyobrazić sobie świat bez możliwości, jakie daje globalna sieć. Internet jest dziś powszechny, jak jeszcze kilka lat temu powszechne było radio czy telewizja. Co można zatem zrobić, aby najmłodsze pokolenia mogły bezpiecznie surfować w sieci? Po pierwsze należy uświadamiać rodziców, że to przede wszystkim oni powinni czuwać nad tym, co robi ich pociecha. Z badań zrealizowanych przez Gemius wynika jednoznacznie, że opiekunowie nie do końca rozumieją powagę sytuacji. Według deklaracji dzieci, jedynie 9 na 100 rodziców zawsze wie, czym zajmuje się jego dziecko w sieci, jakie odwiedza strony i jakich informacji poszukuje. Co czwarty rodzic nigdy nie zwraca uwagi na internetową aktywność swojego dziecka.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: świat | Internet | dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama