Jak postępować z dzieckiem po rozwodzie

Utrzymywanie prawidłowej relacji z dzieckiem po rozwodzie to nie lada wyzwanie. Poniżej prezentujemy trzy najczęstsze błędy, popełniane w tej sytuacji przez rodziców oraz trzy zalecenia dotyczące tego, jak postępować z dzieckiem i na co zwrócić szczególną uwagę.

BŁĘDY:

Kłótnie przy dziecku

Przy spotkaniach rozwiedzionych rodziców z dziećmi jedną z najważniejszych rzeczy jest próba unikania sporów. Rodzice, dla dobra wspólnego dziecka, nie powinni walczyć ze sobą przy ustalaniu wizyt, kwestiach wychowawczych, szkoły, ubioru i innych spraw dotyczących ich pociechy. Brzmi to może bardzo życzeniowo, ale najważniejsze przecież jest tutaj dziecko, które nie może ponosić kosztów decyzji rodziców o rozwodzie.

Kiedy dziecko jest świadkiem zmagania się rodziców o dostęp do swojego życia, często odczuwa wzmożone poczucie winy, że to ono jest sprawcą kłótni. Dziecko nie ma świadomości, że rodzice w ten sposób próbują zadać sobie wzajemnie ból, dokonać rewanżu czy zemsty na byłym partnerze.

Reklama

Instrument zwany dzieckiem

Dziecko nie może służyć za posłańca, nie może być zmuszane do przekazywania komunikatów mamie czy tacie pt. : "Powiedz mamie, że tatuś ją bardzo kocha i tęskni..." lub "Powiedz tacie, żeby więcej nie kupował ci takich butów". Żyjemy dziś w czasach telefonów komórkowych, więc wymówka, że "tak będzie szybciej i lepiej", przesłania rzeczywisty cel byłych partnerów - szukania sojusznika w dziecku i oczekiwania, że opowie się po czyjejś stronie.

Źle za plecami partnera

Podobna sytuacja ma miejsce podczas rozmów z dzieckiem na temat nieobecnego rodzica. Krytykując, oczerniając czy poniżając byłego ex-małżonka, rodzic oczekuje od dziecka zajęcia miejsca przy swoim boku, próbując w ten sposób stworzyć koalicję przeciwko nieobecnemu rodzicowi.

Generalnie pamiętaj, żeby przed obraniem strategii walki z ex-partnerem, pomyśleć o tym, jak może się ona odbić na waszym dziecku.

ZALECENIA:

Podtrzymaj dotychczasową relację z dzieckiem

Dziecko potrzebuje zaangażowania obojga rodziców. Tym bardziej po ich rozwodzie. Ważne są zatem wszelkie zachowania, które w codziennych sytuacjach rodzinnych stanowią normalną formę zainteresowania drugą osobą, czyli: listy, rozmowy telefoniczne, sms-y i mnóstwo codziennych pytań (o to, co się dzieje w szkole, o relacje z przyjaciółmi i kolegami, o jego marzenia, o ulubione zwierzę, kolor czy lody). To ciągłe zainteresowanie sprawia, że dzieci czują się potrzebne i nadal ważne, szczególnie dla rodzica, który odchodzi z domu.

Dbaj o kontakt z drugim rodzicem

Rodzice czasami "dla dobra dziecka" starają się odseparować drugiego rodzica, na przykład twierdząc, że zminimalizuje to rozterki spowodowane kolejnymi weekendowymi rozstaniami. Niestety, tak naprawdę myślą tylko o sobie i kierują się swoimi negatywnymi emocjami w stosunku do byłego partnera. A przez to najbardziej cierpi osoba najmniej winna, czyli dziecko.

Ma ono prawo spędzać czas z każdym z rodziców w sposób pełny i szczęśliwy. Nie powinno być zatem zmuszane do rozstrzygania, któremu z rodziców bardziej się należy przywilej bycia w jego życiu.

Postawa "Zosi-samosi"

Często w wyniku przerzucenia odpowiedzialności na dziecko, tworzy się w nim postawa "Zosi samosi", czyli osoby, która wszystko zrobi sama, zrobi to najlepiej, zrobi za innych, często nawet wtedy, gdy nikt jej o to nie prosi.

Osoba wychowana na "Zosię samosię" teoretycznie nie ma potrzeb. Jej jedynym zadaniem jest życie dla innych, jednak bez zbytniego emocjonalnego zbliżania się do nich. Tłumienie własnych potrzeb za cenę bycia akceptowanym często rodzi złość. Jednak ta złość nie zostaje ujawniona na zewnątrz z obawy przed odtrąceniem.

Dzieje się tak również dlatego, że osoby o postawie "Zosi samosi", szczególnie w dorosłym życiu, bardzo boją się własnej złości. Tak bardzo, że mają poczucie braku kontroli nad nią, w związku z czym wolą jej nie wyzwalać. Lęk powoduje dalsze tłumienie, a nierozładowane napięcie pogłębia poczucie bezradności. Stąd często może występować poczucie pustki i przygnębienia. Jednym z mechanizmów służących obronie w takiej sytuacji jest izolacja - odcięcie się od własnych uczuć i emocji, tak by nie powodowały nieprzyjemnych doznań. Bo nie lubimy przecież czuć się źle...

Oprac. MT na podstawie rozmowy z psychologiem, Agatą Tarnowską

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zalecenia | rodzice | błędy | dziecko
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy