Jezus na ścianie, szybie i w płomieniach
Liczne doniesienia wskazują, że domniemane cudowne wizerunki mogą pojawiać się na dowolnym materiale, nawet w językach ognia.
Niejeden cudowny wizerunek dostrzeżono na szybach. Przykładowo, w połowie lat 90. XX wieku fala takich domniemanych cudów przetoczyła się przez Polskę. W ostatnich latach cuda także nie omijają szklanych powierzchni.
14 kwietnia 2008 roku w szpitalu w Orlando na Florydzie wiele osób zobaczyło cudowny obraz Jezusa na szybie okna wychodzącego na przyszpitalny ogród. Tłumy zbierały się pod oknem, ludzie wyciągali telefony komórkowe i fotografowali zjawisko. Po kilku godzinach obraz znikł.
Jako potwierdzenie domniemanego cudu pozostały nie tylko relacje świadków, ale też i zdjęcia.
Innego rodzaju cudowny wizerunek Jezusa pojawił się we wrześniu 2009 r. na Ukrainie w miejscowości Wielkie Bereźne. Na ścianie jednego z tamtejszych budynków fabrycznych ludzie zaczęli dostrzegać wizerunek Jezusa i szybko zaczęły tam ustawiać się kolejki pielgrzymów i ciekawskich. Pierwsi pragnęli ucałować domniemany wizerunek Jezusa, drudzy chcieli go sfotografować.
Zjawisko utrzymywało się przez kilka tygodni, a tłum był tak liczny, że ruch w tym miejscu zaczęła kontrolować lokalna policja. Na nic zdało się przekazane przez ukraińskie media oświadczenie lokalnych władz, że domniemany portret Jezusa to zaciek na starym nawilgłym tynku.
Szyby, ściany... Jak jednak traktować pojawienie się niezwykłego obrazu w płomieniach? A taki właśnie portret Jezusa pojawił się Robowi Millistowi, 29-letniemu mieszkańcowi Hatfield w Wielkiej Brytanii. 16 lutego 2010 roku Millist dokładając drew do kominka spostrzegł, że płomienie utworzyły niezwykły obraz: twarz Jezusa. Młody mężczyzna zawołał na świadków niezwykłego zajścia swoją matkę, 56-letnią Judith Bailey oraz sąsiada, 51-letniego Patricka Rodgersa. Obie te osoby potwierdziły, że w ogniu widać twarz Jezusa.
Portret w płomieniach utrzymywał się przez prawie 20 minut i Rob Millist uwiecznił cudowne zjawisko aparatem fotograficznym.
Wizerunki Jezusa dostrzegane są w rozmaitych miejscach. Cudowne portrety pojawiają się na ścianach, na szybach, a nawet w językach ognia płonących szczap w kominku. Czy faktycznie są to cuda, fizyczne znaki obecności metafizycznej siły? Wielu ludzi twierdzi, że tak i trudno o to się spierać, bo taka opinia wynika z siły wiary, a nie wniosków stawianych przez naukowców.
Tadeusz Oszubski