Jak rozwodzą się wierzący?

28 maja b.r. mieszkańcy ultrakatolickiej (98 proc. obywateli deklaruje wyznanie katolickie) Malty w ogólnonarodowym referendum opowiedzieli się za legalizacją... rozwodów. Do tej pory Malta była jednym z dwóch krajów na świecie, gdzie prawo zakazywało rozstań.

Większa część głosujących (53 proc.) zgodziła się na wprowadzenie możliwości rozwodu po 4 latach separacji. Dotychczas władze Malty uznawały wyłącznie rozwody przeprowadzone za granicą, a także unieważnienia małżeństw zgodne z nauką Kościoła Katolickiego. Owe "stwierdzenia nieważności" często mylone są z rozwodami, których Kościół Katolicki całkowicie zabrania. Czym różni się rozwód od stwierdzenia nieważności?

Wady zgody katolików

Rozwód traktuje się jako zakończenie związku. Stwierdzenie nieważności zakłada zaś, że w chwili zawierania związku doszło do nieprawidłowości związanych z przekroczeniem norm kodeksu kanonicznego, które sprawiają, że ślub uznaje się za nieważny. W Kodeksie prawa kanonicznego ( ogłoszony przez Jana Pawła II w 1983 r.) można znaleźć 12 "przeszkód zrywających", które mogą być podstawą do stwierdzenia nieważności małżeństwa. Znalazły się wśród nich m.in. impotencja, publicznie złożony wieczysty ślub czystości, uprowadzenie, małżonkobójstwo, a także pokrewieństwo i powinowactwo. Unieważnienie związku może zostać również oparte na występowaniu "wad zgody małżeńskiej" takich jak "brak wystarczającego używania rozumu" (np. choroba umysłowa, stan odurzenia narkotycznego), "niezdolność do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich" (np. impotencja) czy "podstęp" (np. ukrywanie niepłodności).

Jedynie Filipiny

Po ogłoszeniu wyników referendum premier Malty,Lawrence Gonzi, ogłosił, że rozwody zostaną wprowadzone do prawa cywilnego. Jeżeli tak się stanie, jedynym krajem, w którym rozwody pozostają nielegalne, będą katolickie Filipiny. Chrześcijaństwo (rzymskokatolickie) jest jedyną spośród tzw. trzech wielkich religii, która nie zezwala na rozwody. Inaczej do kwestii nieudanych związków małżeńskich podchodzą żydzi i muzułmanie. Dopuszczają rozwody, choć nie ułatwiają ich swoim wyznawcom.

Niemiły, ale dozwolony

Choć islam "generalnie zniechęca do rozwodu, a muzułmanie chętnie powtarzają, że jest on najmniej miłym Bogu uczynkiem ze wszystkich dozwolonych" muzułmanie mogą zakończyć swoje małżeństwa aż na trzy sposoby. Pierwszym jest apostazja (odejście od religii, które wśród fanatycznych muzułmanów może być karane śmiercią) jednego z małżonków, drugim - określenie czasu trwania małżeństwa w kontrakcie przedślubnym (na czas określony zawiera się np. tzw. "małżeństwa rozkoszy", popularne m.in. w Iranie). Trzecim sposobem jest talak, czyli rozwód.

Rozwód, rozwód, rozwód

"Koran w myśl koncepcji różnic płci, której hołduje, pozwala mężczyźnie, jako rozważniejszemu niż kobieta, decydować nie tylko o organizacji rodziny, ale także jej dezorganizacji w postaci rozwodu." Oznacza to, że prawo do zakończenia małżeństwa przysługuje głównie mężczyznom, którzy mogą oddalić swoje żony wypowiadając trzykrotnie "Ja ciebie nie chcę", "Jesteś rozwiedziona" lub "Rozwód, rozwód, rozwód". Mąż może wypowiedzieć te słowa kiedy zechce, jednak zwykle nie mają one skutku natychmiastowego (wyjątkiem jest rozwód pary, która jeszcze małżeństwa nie skonsumowała). Jeżeli kobieta ma miesiączkę lub niedawno urodziła, słowa wchodzą w życie po skończeniu krwawienia.

Trzy okresy iddah

Między wypowiedzeniem formuły rozwodowej, a faktycznym rozstaniem pary, powinien minąć pewien czas, zwany iddah. W tym czasie, trwającym zwykle trzy miesiące, kobieta nie może powtórnie wyjść za mąż, ponieważ może okazać się, że przed rozwodem zaszła w ciążę. W takim przypadku rozwód odracza się do czasu narodzin dziecka.

Radż'ah , czyli zmiana zdania

W trakcie trwania iddah mąż może zdecydować się na odwołanie swoich słów i przyjęcie żony z powrotem (jest to tzw. radż'ah , czyli zmiana zdania). Może to zrobić poprzez wypowiedzenie formuły np. "ja ciebie przyjmuję" lub przez rozpoczęcie współżycia seksualnego. Jeżeli tak się stanie kobieta wraca do męża bez konieczności powtórnych zaślubin. Jeżeli mężczyzna zdecyduje się na przyjęcie żony po tym czasie, musi ponownie ją poślubić, co wiąże się z koniecznością podarowania kobiecie tzw. mahru, czyli podarunku ślubnego.

Wolno im trzy razy

Mąż może trzykrotnie rozwieść się z żoną (zwyczaj pochodzi jeszcze z czasów przedislamskich). Po trzecim rozwodzie nie może już ponownie zawrzeć związku małżeńskiego z tą samą kobietą, chyba, że ta wyjdzie za innego mężczyznę i się rozwiedzie. Uczeni zastrzegają jednak, że nowy związek nie powinien być zawierany z intencją muhallil, czyli rozwodu i ponownego zamążpójścia, oraz powinien zostać skonsumowany.

Wykup się sama

Choć prawo do rozwodu przysługuje głównie mężczyznom, istnieje kilka rozwiązań, które ułatwiają rozstania kobietom. Pierwszym z nich jest przekazanie sprawy do sądu. W takim przypadku kobieta powinna dysponować niezbitymi dowodami na to, że jej związek nie powinien dłużej trwać. Żona może próbować udowodnić, że mąż jest impotentem albo złośliwie odmawia współżycia, nie potrafi utrzymać rodziny lub zaginął. Drugi sposób nosi nazwę "chul" i polega na tym, że kobieta "wykupuje się" z rąk męża, najczęściej zwracając mu sumę, którą wyłożył na prezent przedślubny. Ostatnim i najmniej popularnym sposobem jest przekazanie prawa do rozwodu żonie (talak it-tawifid). Najczęściej małżonkowie ustalają taką możliwość przed ślubem.

Rozwód nowoczesny

Jednym z najbardziej kontrowersyjnych (i nieudanych) rozstań ostatnich lat była próba rozwodu przez...wiadomość sms, która miała miejsce w 2006 roku w Malezji. Muzułmański senator doszedł wtedy do wniosku, że trzykrotne napisanie formuły "rozwodzę się z tobą" jest równoznaczne z jej wypowiedzeniem. Sąd, do którego opinii odwołała się (była) żona uznał jednak, że "kiedy ktoś kogoś poślubia, powinien wypełnić stosowne procedury. To samo tyczy się rozwodu" i ukarał pomysłowego (niedoszłego) rozwodnika karą grzywny w wysokości 150 dol.

Podobnie jak w islamie, w judaizmie rozstanie jest również przywilejem mężczyzny. Rozwód nie jest zakazany, co potwierdzają słowa z Tory (świętej księgi żydów) "Jeżeli mężczyzna poślubi kobietę i obcuje z nią, i stanie się, że zapomniał o miłosierdziu dla niej, bo znalazł w niej jakieś przewinienie, musi napisać list rozwodowy na zwoju i włożyć go w jej ręce, i odprawić ją ze swojego domu."

Reklama

Kara za niesmaczną zupę

Owo uzasadniające rozwód "przewinienie" było przez wieki rozmaicie interpretowane. Niektórzy uczeni uważali, że jedynie zdrada żony mogła zakończyć małżeństwo, inni - że powodów może być o wiele więcej (podawano np. niesmaczną kuchnię lub karmienie piersią w miejscach publicznych). Ostatecznie uczeni doszli do wniosku, że przyczyn rozwodów może być kilka, więc interesy kobiet należy zabezpieczyć jeszcze przed ślubem. Takim zabezpieczeniem ma być ketuba, czyli kontrakt ślubnego określający m.in. obowiązki każdego z małżonków, a także wysokość rekompensaty, jaką mąż miał wypłacić żonie w przypadku rozwodu.

Rozwodowy get

Do zgodnego z zasadami Tory rozwodu dochodzi wtedy, kiedy mąż wręcza żonie tzw. get, czyli list rozwodowy. Następnie rabin (jeżeli jest obecny) informuje kobietę, że nie może wyjść ponownie za mąż przed upływem 90 dni, podczas których ma okazać się, czy nie jest w ciąży z byłym mężem. Jeżeli okaże się, że spodziewa się dziecka, były mąż ma obowiązek opieki nad oficjalnie uznanym potomkiem.

Bij, zabij

Istnienie getu zakłada, że rozwód nie może zostać przeprowadzony z inicjatywy żony. Jeżeli jednak to ona chce rozstania, może zwrócić się o pomoc do sądu zwanego Bejt din. Sędziowie teoretycznie nie mogą mężczyzny zmusić do przekazania kobiecie listu rozwodowego, jednak w praktyce upartego męża może czekać bicie (zalecane już w XII wieku przez Majmonidesa, jednego z największych filozofów żydowskich, który twierdził, że mężczyzn należy chłostać do czasu, aż wykrzyczą słowa "dam get" lub do śmierci - zarówno rozwódki, jak i wdowy mogą bowiem ponownie wychodzić za mąż) lub więzienie, choć nie są to kary często stosowane.

Aguna i mamzer

Judaizm, w przeciwieństwie do islamu, dopuszcza tylko jeden sposób na zakończenie związku, jednak i ta sytuacja niesie ze sobą komplikacje. Jeżeli bowiem mężczyzna, który opuszcza kobietę, nie godzi się na wydanie gettu - kobieta w świetle prawa religijnego pozostaje mężatką. Kobiety, których mężowie zaginęli bez pozostawienia listu rozwodowego lub którzy celowo nie chcą go wydać, nazywa się agunami (hebr. kobieta w łańcuchach). W szczególnych sytuacjach sądy religijne mogą pomóc agunom nadając im status wdów, co również może nieść ze sobą trudności. Jeżeli bowiem kobieta wyjdzie ponownie za mąż, a jej "prawowity" (pierwszy) małżonek powróci, dzieci z drugiego związku uznaje się za mamzerów(dzieci z kazirodczych lub cudzołożnych związków), którzy mogą tworzyć związki wyłącznie między sobą, nigdy z "prawowitymi" żydami.

Katarzyna Pruszkowska

Korzystałam z książek: "Być kobietą w Oriencie" pod red.D. Chmielowskiej, B. Grabowskiej, E. Machut-Mendeckiej, "Oblicza współczesnego islamu" pod red.E. Machut-Mendeckiej i "How to Run a Traditional Jewish Household" Blu Greenberg; z artykułu "Rozwiązanie małżeństwa w islamie" w tłum. Elżbiety Al-Saleh; z informacji zamieszczonych na stronie internetowej The 614th Commandment Society.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wierząca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy