W kinie - orzechy zamiast popcornu?

Popcorn to doskonały dodatek do filmowego seansu. Nieco innego zdania są dietetycy. I zalecają orzechy, które mają, co prawda więcej kalorii, ale dostarczają też organizmowi więcej minerałów, witamin i antyoksydantów.

"Nie wyolbrzymiałbym właściwości popcornu" - zauważa dietetyk Ian Marber. Owszem zawiera on błonnik, węglowodany, ale nie jest on lepszą przekąską od garści wartościowych orzechów, przekonuje specjalista.

Dietetyk podkreśla, że najlepszy popcorn to ten przygotowany własnoręcznie, bez korzystania z mikrofali. Jeśli jednak kupujemy gotowy, Ian Marber zachęca do czytania etykiet.

"Popcorn sam w sobie nie zawiera tłuszczów, ma również stosunkowo niewiele kalorii, co innego dodatki, które mają podkreślić jego smak. Przez nie ta niskokaloryczna przekąska może stać się prawdziwą bombą kaloryczną."

Reklama

"Pamiętajmy jednak, że zdrowa i mądra dieta nie polega na eliminacji kalorii z produktów, przekąska, po którą sięgamy może być bardziej kaloryczna, ale zawierać przy tym dużo wartościowych składników odżywczych" - wyjaśnia Marber.

Szczególną uwagę należy zwrócić na kubełki popcornu, które otrzymujemy w kinach. Duże porcje mocno posolonego i dosłodzonego popcornu mogą okazać się przekleństwem tych dbających o linię.

Zatem warto jeść popcorn, czy nie? "Popcorn można uznać za niegroźną przekąskę, ale nie oczekiwałbym od niego zbyt wiele. Popcorn może być dobrą alternatywą dla paczki chipsów, ciastek, albo cukierków, ale z pewnością nie jest lepszą alternatywą dla orzechów, które mają więcej kalorii, jednak z drugiej strony dostarczają organizmowi więcej minerałów, witamin, antyoksydantów" - podsumowuje Marber.

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: popcorn | kino
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy