Tatuażysta gwiazd przestrzega

Skutki uboczne nieprofesjonalnie wykonanego tatuażu mogą być bardziej bolesne niż sama wizyta w salonie. Dlatego też tatuażysta gwiazd, Kevin Paul, domaga się regulacji prawnych, które miałyby zwiększyć bezpieczeństwo osób chcących nosić tatuaż.

Pierwszy tatuaż Kevin Paul wykonał w wieku 13 lat. Jak wspomina, sam budował swoje pierwsze maszynki do tatuażu, bo jeszcze do niedawna dobrego tatuażysty można było szukać ze świecą, a samej sztuce zdobienia ciała bliżej było do kryminału niż trendu.

Po ponad 15 latach w branży i zdobieniu ciał przede wszystkim muzyków głównie sceny rockowej i metalowej, choć w galerii Pauli zapisali się również m.in. Mike Skinner z zespołu The Streets czy Harry Styles z zespołu One Direction, tatuażysta ujawnia mroczne zakamarki zawodu i przestrzega przed zagrożeniami jakie niesie źle wykonany tatuaż.

Reklama

Częstą zachętą czy inspiracją do zrobienia tatuażu są celebryci, którzy chwalą się swoimi nowymi malowidłami na ciele. Niestety, w przypadku niektórych osób wizyta w nieprofesjonalnym salonie tatuażu może się skończyć, w najlepszym przypadku, karykaturalną ozdobą na ciele, w najgorszym - trwałym urazem ciała.

Dlatego też tatuażysta gwiazd, Kevin Paul, opracował kampanię "Tattoo Regulation 2013", w której zaznacza, jakie kryteria powinny spełniać osoby wykonujące tatuaże, tak aby zapewnić bezpieczeństwo swoim klientom.

Paul podkreśla, że prawdziwą zmorą dla branży są niewykwalifikowani tatuażyści, którzy nieumiejętnie posługują się sprzętem, kupionym co gorsza w internecie. Wizyta u takiego "specjalisty" może nie tylko skutkować tym, że salon opuścimy ze szpecącym bohomazem na ramieniu. Często takie wizyty kończą się też infekcjami skóry i zakażeniami.

Kevin Paul przyznaje, że od tatuażystów nie wymaga się certyfikatów, a żeby otworzyć studio tatuażu, nie potrzeba żadnych szkoleń i dowodów na to, że ma się kwalifikacje do wykonywania tego zawodu.

- Zasadniczo każdy może otworzyć swoje studio tatuażu - przyznaje Kevin Paul. - To powoduje, że osoby, które udadzą się do nieprofesjonalnego salonu są narażone na ogromne ryzyko - dodaje.

- Osoby, które nie mają żadnego albo niewielkie doświadczenie w robieniu tatuaży i posługują się wadliwym sprzętem, który nie jest odpowiednio przygotowany do pracy, mogą spowodować infekcję albo choroby - wyjaśnia Paul.

- Źle wykonany tatuaż może spowodować głębokie blizny, które pozostają na skórze. Może dojść również do wirusowego zapalenie wątroby typu B i C, a nawet zakażenia wirusem HIV - dodaje.

Tatuażysta przy udziale gwiazd postanowił rozpocząć kampanię "Tattoo Regulation 2013". Jej celem jest uświadamianie, jakie zagrożenie niesie ze sobą wykonanie tatuażu w nieprofesjonalnym studio. Paul ma również nadzieję, że ta kampania spowoduje wprowadzenie bardziej restrykcyjnych zasad i regulacji prawnych w stosunku do osób, które zajmują się bądź mają zamiar zajmować się tatuowaniem. 

PRZECZYTAJ O DZIEWCZYNACH Z TATUAŻEM

PAP life
Dowiedz się więcej na temat: rock | obyczaje | tatuaż
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama