Wyspa, której nie odnalazł nikt

Opowieści o Atlantydzie liczy sobie już blisko 2500 lat. Mimo to nadal rozpala ludzką wyobraźnię...

Pewien grecki podróżnik imieniem Solon około roku 600 przed naszą erą odwiedził Egipt. Tam od jednego z kapłanów usłyszał opowieść o bajecznie bogatym królestwie o nazwie Atlantyda. Jego stolicą miało być ufortyfikowane miasto na wyspie położone za słupami Heraklesa, czyli dzisiejszą cieśniną Gibraltarską.

Atlantyda znana wszystkim

Solon dowiedział się także, że państwa to stało na bardzo wysokim stopniu rozwoju cywilizacyjnego i kulturowego. Rzemieślnicy Atlantydy potrafili wytapiać metale, płatnerze produkowali z nich wysokiej jakości broń, a armia siała postrach we wszystkich państwach basenu Morza Śródziemnego. Wpływy Atlantydy sięgały jednak dużo dalej. Dzięki umiejętności budowy szybkich i wytrzymałych okrętów a także używania nieznanych innym technik nawigacyjnych żeglarze dopływali do najdalszych zakątków świata.

Okres prosperity nie trwał jednak wiecznie. Pycha władców Atlantydy ściągnęła na królestwo gniew potężnych bogów. Armia Atlantów została pokonana przez sojusz państw pod przywództwem Aten a sama Atlantyda z boskiego rozkazu w ciągu jednej doby pogrążyła się w morskiej toni.

Reklama

Opowieść spisana przez Platona

Taką mniej więcej opowieść usłyszał Solon od egipskiego kapłana. Po powrocie do Grecji opowiedział ją swojemu przyjacielowi Dropidesowi, ten z kolei dobiegając dziewięćdziesiątki przekazał ją swojemu dziewięcioletniemu wnukowi Kritiasowi. Opowieść o Atlantydzie przekazywana z pokolenia na pokolenie pewnie z czasem uległaby zapomnieniu gdyby nie fakt, że Kritias był stryjem Platona jednego z największych greckich filozofów.

Niedługo przed śmiercią Platon spisał opowieść o Atlantydzie w dwóch dialogach Kritias i Timaios, trzeci planowany przez autora nigdy nie został dokończony. W taki właśnie sposób przekazywana ustnie przez ponad 200 latach historia Atlantydy zyskała nieśmiertelność.

Bajkopisarze widzieli Atlantydę wszędzie

Początkowo zgodnie z sugestiami Platona, Atlantydę sytuowano za słupami Heraklesa czyli na Atlantyku. Większość z tych teorii była jednak absolutnie niewiarygodna i niewytrzymująca naukowej krytyki. Różni fantaści, mistycy i bajkopisarze opisywali ją jako gigantyczną wyspę między Afryką a Amerykami, szukali jej śladów w Ameryce Południowej, na Grenlandii, Karaibach czy Azorach.

Mimo że spekulacje i teorie dotyczące Atlantydy powstawały od stuleci, to dopiero wiek XIX i XX przyniosły przełom. Wraz z rozwojem archeologii i coraz większą jej interdyscyplinarnością przed badaczami otworzyły się nowe możliwości odkrywania prawdy o historii świata. Badania lotnicze, używanie batyskafów pozwalających na badanie oceanicznych głębin, zastosowanie sonarów czy kamer wysokiej rozdzielczości zbliżały naukowców do prawdy o Atlantydzie umożliwiały budowanie nowych teorii lub obalanie starych.

Czy odnaleziono Atlantydę?

Dziś większość naukowców skłania się do umiejscowienia Atlantydy w basenie Morza Śródziemnego. Trwają jednak spory czy za jej pozostałości można uznać zniszczoną w drodze erupcji wulkanicznej wyspę There czy jest to może odkryte niedawno u greckich wybrzeży ruiny Pavloperti, czy jeszcze inna z kilkunastu możliwych lokalizacji. Cześć badaczy uważa, że Atlantyda to jedynie wytwór wyobraźni Platona i sposób na barwne przedstawienie swoich poglądów i koncepcji. Jak jest naprawdę przekonasz się oglądając najnowszą produkcję kanału Discovery World z serii Największe zagadki historii.

Marcin Koczan

P.S. Czy Olly'emu Steeds'owi uda się odnaleźć tajemniczą Atlantydę? Oglądaj "Największe zagadki historii: Atlantyda" we wtorek 8 czerwca o godzinie 21:30 na kanale Discovery World!

Discovery World
Dowiedz się więcej na temat: opowieść | wyspa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy