Wcale nie byliśmy takimi dzikusami

Najnowsze odkrycia nauki dowodzą, że już w epoce kamienia stroje były, tak jak dziś, ważnym składnikiem codziennego życia.

Odzież nie tylko chroni przed chłodem, czy deszczem. Strój także zdobi i mówi o naszych gustach. O tym, że ciuchy, to poważna sprawa, zapewniają nawet naukowcy.

Antropolog dr Ian Gilligan z Australijskiego Uniwersytetu Narodowego twierdzi, że ludzie zaczęli uprawiać rośliny, nie po to, by je jeść, ale aby uzyskać włókna do produkcji odzieży. To ubrania były

motorem cywilizacyjnego rozwoju!

Według dr Gilligana, uprawa roli i hodowla zwierząt zaczęły rozwijać się 10 tys. lat temu, gdy nastały zmiany klimatyczne. Łowcy i zbieracze z epoki lodu musieli zdobywać materiał na odpowiednie na chłody wielowarstwowe ubrania - źródło stanowiły wówczas zwierzęce skóry i futra. Ale 10-11 tys. lat temu era lodu zakończyła się i klimat stał się łagodniejszy. W nowych, wyższych temperaturach, skóry i futra nie były już tak przydatne, dlatego ludzie zaczęli produkować z włókien roślinnych - lnu, bawełny, konopi - cieńszą i bardziej przewiewną odzież.

Odzież od samego początku miała być nie tylko praktyczna, ale i piękna. Dowodzą tego dokonane latem 2009 r. odkrycia zespołu archeologów z Instytutu Archeologii i Reliktów Kultury, pracującego pod kierunkiem dr Li Zhanyanga. Eksperci ci natrafili na stanowisku badawczym w Xuchang (prowincja Henan w środkowych Chinach) na niezwykłe

Reklama

artefakty i substancje sprzed 15 tys. lat.

Były to cienkie specjalistyczne narzędzia ze zwierzęcych zębów, w tym 7 igieł z zębów wymarłej odmiany nosorożca oraz ponad 20 brył hematytu - rudy żelaza będącej barwnikiem, dzięki któremu w uzyskiwano czerwoną farbę. Trzeba podkreślić, że po raz pierwszy odnaleziono w jednym miejscu tak wiele barwników i narzędzi do szycia.

- Odkryte przez nas bryły hematytu prehistoryczni mieszkańcy tego regionu przynieśli z daleka, bo minerał ten nie występuje w tej okolicy - oświadczył w wypowiedzi dla mediów dr Zhanyang. - Zakładamy, że na stanowisku Xuchang, położonym nad jeziorem, ludzie w paleolicie zajmowali się wytwarzaniem odzieży wykorzystując hematyt do jej barwienia.

W praktyce oznacza to, że chińscy archeolodzy odkryli fabryczkę odzieży z epoki kamienia.

Paleolityczni Dolce&Gabbana

szyli w tym warsztacie stroje oraz barwili używane do tego surowce. Nauka zakładała dotąd, iż 15 tys. lat temu nie znano jeszcze tkanin, przyjęto więc, że w Xuchang na czerwono farbowano skóry i futra. Dodatkowym argumentem było tu usytuowanie warsztatu nad jeziorem, bo w farbiarniach potrzeba dużo wody. Ilość znalezionych narzędzi i kawałków hematytu wskazuje też, że albo mieszkała w tym miejscu duża grupa ludzi, albo w warsztacie produkowano sporo odzieży i panował tam ruch, bo produkty sprzedawano lub wymieniano na inne towary z pobliskimi szczepami.

Czy w Xuchang szyto i barwiono tylko skóry i futra? Najnowsze odkrycie, przedstawione we wrześniu 2009 r. na łamach magazynu Science wskazuje, że materiałem do wykonywania odzieży mogły być też tkaniny z lnu. Na trop takiego założenia naprowadzają

liczące 32 tys. lat znaleziska

z jaskinii Dzudzuana w Gruzji. A przecież dotychczas zakładano, że pierwsze tkaniny zaczęto wykonywać dopiero gdy nastała era rolnictwa, najwyżej 10 tys. lat temu!

Zespół ekspertów kierowany przez dr Ofera Bar-Yosefa z Uniwersytetu Harvarda i dr Eliso Kvavadze, paleobotanika z Gruzińskiego Muzeum Narodowego w Tbilisi, prowadził od 2007 r. wykopalisk w gruzińskiej jaskini Dzudzuana. Tam, oprócz wielu artefaktów z okresu pomiędzy 32 a 26 tys. lat temu, natrafiono na nici z lnu. Przyjęto, że co prawda w tak odległej epoce len był gatunkiem dziko rosnącym, ale ludzie dostrzegli, jak można go z pożytkiem wykorzystać. Zamieniali więc włókna lnu w nici i stosowali je do szycia odzieży ze skór i futer, wyplatania koszyków oraz innych celów w gospodarstwie domowym. Przypuszczalnie mogli też tkać z lnu materiały.

- Po wynalezieniu technik tkackich ludzie byli w stanie wytwarzać ciepłe i wytrzymałe ubrania - stwierdza dr Bar-Yosef. - Dzięki takiej odzieży mogli wędrować po syberyjskiej tajdze i nowo wyłonionym moście lądowym łączącym Azję z Ameryką Północną.

Lniane włókna z jaskini Dzudzuana

dostarczyły wielu informacji na temat mody sprzed ponad 30 tysiącleci. Na niektórych niciach były zawiązane liczne węzły, poza tym wykryto pozostałości wielu barwników: czarnego, szarego, zielonego, różowego. Naukowcy zakładają, że barwniki uzyskiwano z roślin porastających pobliże jaskini. Na rzecz hipotezy, że paleolityczni mieszkańcy Gruzji nosili ubrania z lnu przemawia też fakt, że w próbkach wykryto znane także dziś grzyby i mikroorganizmy, które niszczą tekstylia.

To nie jedyne dowody, że strój odgrywał istotną rolę w już tak odległych czasach. Ślady strojów odkryto tez na wielu statuetkach zwanych paleolitycznymi Wenus. Rzeźby te wykonywano z kamienia i kości przed 35-25 tys. lat.

Według ustaleń dr Olgi Soffer z University of Illinois, szczegółowe badania powstałych 35 tys. lat temu 90 pradawnych figurek kobiet ujawniły, że formy, które mają na głowach

paleolityczne Wenus

nie przedstawiają fryzur, jak dotąd podejrzewano, lecz nakrycia głowy. Są to czepce lub kaptury, często bogato zdobione.

Dzięki zastosowaniu najnowszych technik badawczych odkryto też, że na powierzchni zniszczonych dziś erozją figurek, ich twórcy wyrzeźbili naszyjniki, kolie, lub też swego rodzaju napierśniki. Niektóre z analizowanych fragmentów wskazują również, że mogą to być zaznaczone elementy strojów lub ozdobne szwy odzieży.

Dobitnie modę epoki jaskiniowej dokumentuje dokrycie dr Michaela Rappengluecka z Uniwersytetu Monachijskiego. Uczony ten w czerwcu 2002 r. opublikował wyniki swych badań nad znanymi od lat trzydziestych XX-go w. portretami ludzi z jaskini La Marche na terenie Lussac-les-Chateaux, regionu południowej Francji. Okazuje się, że te ryty wykonano ponad 15 tys. lat temu. Na znalezionych

w jaskini La Marche

płytach z wapienia przedstawiono zwierzęta, a także wizerunki ludzi. To aż 150 portretów kobiet i mężczyzn sprzed 150 wieków! Możemy dzięki nim dowiedzieć się nie tylko, jak wyglądali ludzie mieszkający na południu Francji w czasach ery lodu, ale też, w co się ubierali. Szkice z La Marche demonstrują wieloelementowe, złożone stroje, włącznie z nakryciami głowy. Jak dotąd nie udało się jednak ustalić, z jakich surowców wykonana była ta odzież.

Nie tylko okrycia mają tak dawne korzenie. Przez dziesięciolecia archeolodzy dowodzili, że buty zaczęto szyć nie wcześniej, niż 10 tys, lat temu. W styczniu 2008 r. zespół badawczy dr Erika Trinkausa z Washington University w St. Louis w Stanach Zjednoczonych ujawnił wyniki analiz kości stóp ludzkich szczątków sprzed 40 tys. lat odkrytych w Chinach. Badania jednoznacznie wskazały, że niegdysiejszy właściciel stopy chodził przez większość swego życia w butach.

Pół roku później antropolog z University of California w Davis, dr Tim Weaver podał, że jego badania też dowodzą, iż

ludzie nosili obuwie już 40 tys. lat temu.

- 30-40 tys. lat temu nastąpił znaczący rozwój cywilizacyjny", stwierdził dr Weaver w wypowiedzi dla BBC. - Właśnie w tej epoce pojawiły się nowe typy narzędzi, wyroby artystyczne, a także pierwsze igły do szycia ubrań. Badania Trinkausa przesuwają wynalezienie obuwia o 30 tys. lat wstecz.

Odkrycia dokonane w La Marche, a szczególnie w chińskim Xuchang i gruzińskiej jaskini Dzudzuana stawiają na głowie dotychczasowy obraz rozwoju cywilizacyjnego ludzkości. Dawny obraz jaskiniowca okrytego skórą świeżo zdartą z upolowanego zwierza zastępuje wizerunek człowieka, jaki znamy z współczesności. Nie tylko dobrze zabezpieczonego przed wpływem warunków atmosferycznych, ale i ubranego w barwny strój przyciągający uwagę.

Tadeusz Oszubski

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: odkrycia naukowe | ubrania | strój | odzież
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy