Ślady ingerencji: Zagadka sprzed 4 tys. lat

Naukowcy twierdzą, że już cztery tysiąclecia temu człowiek zostawił ślady ingerencji w środowisko /123RF/PICSEL
Reklama

Aktywność naszych dalekich przodków, a przede wszystkim rolnictwo, doprowadziło do istotnej erozji gleb już cztery tys. lat temu - przekonuje na łamach czasopisma "Proceedings of the National Academy of Sciences" międzynarodowy zespół naukowców. Dowodem na to są wyniki badań osadów z dna kilkuset jezior na całym świecie, gdzie przetrwały ślady gromadzenia się pyłu i pyłków drzew. To dowód na to, że człowiek zauważalnie zmieniał środowisko Ziemi na długo przed epoką przemysłową.

Procesy erozji gleby mają istotny wpływ na ekosystemy, klimat i społeczeństwo. Naukowcy z Europy i Kanady postanowili sprawdzić, kiedy w historii naszej cywilizacji dochodziło do istotnych zmian w tym zakresie. By się o tym przekonać pobrano i przebadano rdzenie osadów z dna 632 jezior na całym świecie. 

Naukowców interesowały zarówno pozostałości po zwianej do jezior glebie, jak i pyłkach drzew, których ilość była odbiciem poziomu zalesienia tych terenów. Okazało się, że osady sprzed około cztery tys. lat zaczęły zawierać równocześnie więcej pyłu i mniej pyłku drzew, co sugeruje, że wylesianie - prawdopodobnie na cele rolnicze - zauważalnie wtedy przyspieszyło.

Reklama

- Osady jeziorne są uznawane za naturalne archiwum procesów erozji. Wszelkie procesy wypłukujące gleby, skały i inne materiały zapisują się na dnie jezior chronologicznie i mogą zostać tam zachowane - mówi pierwszy autor pracy, dr Jean-Philippe Jenny z Max Planck Institute for Biogeochemistry w niemieckiej Jenie i CARRTEL Limnology Center w Thonon-les-Bains we Francji. 

Wykorzystanie metody datowania radiowęglowego C14 pozwala oszacować wiek osadów i prędkość ich narastania. - Po raz pierwszy udało się zgromadzić tak wiele danych z dużej liczby jezior, wskazujących na stopniowe narastanie osadów w okresie ostatnich dziesięciu tys. lat - mówi prof. Pierre Francus z Institut National de la Recherche Scientifique (INRS) we Francji.

By przekonać się, co stoi za zwiększonym tempem odkładania się osadów zbadano też skamieliny pyłku drzew. To pozwalało ocenić zmiany pokrywy leśnej. - To było naprawdę ekscytujące odkrycie, że zwiększenie akumulacji osadów około cztery tys. lat temu zbiegło się ze zmniejszeniem ilości pyłków drzew - dodaje dr Jenny. - Spadek ilości pyłków jest odbiciem zmian pokrycia terenu, zmniejszenia powierzchni lasów, wycinanych pod tereny rolne i osadnictwo, które z kolei przyczyniają się do zwiększenia erozji gleb.

-To pokazuje, że sposób użytkowania ziemi miał istotny wpływ na środowisko już cztery tys. lat temu, kiedy liczba ludności była nieporównanie mniejsza niż obecnie. Widać wyraźnie, że nasze ekosystemy są na to bardzo wrażliwe - dodaje prof. Francus.

Autor: Grzegorz Jasiński


RMF24
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy