Relief sprzed 4 tys. lat w Peru odkrywa tajemnicę starożytnej cywilizacji

W Peru znaleziono ślady istnienia cywilizacji sprzed kilku tysięcy lat /Twitter
Reklama

Płaskorzeźbę sprzed 3800 lat odkryli archeolodzy w Peru. Została ona odsłonięta na stanowisku archeologicznym Vichama, znajdującym się ok. 150 km na północ od Limy. Jest to kolejne odkrycie pozostałości po tajemniczej cywilizacji Caral, która pojawiła się w tamtych rejonach na długo przed nastaniem naszej ery.

Relief przedstawia cztery ludzkie twarze i wijące się między nimi dwa węże. Zdaniem badaczy, symbolika może nawiązywać do żyzności gleby po trwającej suszy i klęsce głodowej.

Świadczyć o tym mają twarze zwrócone w stronę tajemniczej postaci, która, zdaniem archeologów, może przedstawiać kiełkujące ziarno.  Na płaskorzeźbie znajdują się również ropuchy o ludzkich twarzach, w andyjskich cywilizacjach symbolizujące życiodajną wodę.

Wykopaliska archeologiczne w Vichamie trwają od 2007 roku. Zdaniem archeologów, była to starożytna osada rybacka i rolnicza. Vichama mogła być jednym z najważniejszych ośrodków cywilizacji Caral, której obecność na tych terenach datuje się na około 5 tys. lat temu.

Reklama

Tajemnicze miasto cywilizacji Caral, odkryte w 1905 roku w prowincji Barranca w Peru, jest największym i najstarszym dotychczas odkrytym centrum starożytnej cywilizacji na terenie Ameryki Południowej. Caral zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO w 2009 roku.

Zgodnie z ustaleniami badaczy, cywilizacja Caral upadła około 1800 r. p. n. e. Powody jej upadku nie są do końca jasne. Płaskorzeźby odkryte w Vichamie mogą sugerować, żeby przyczyn końca cywilizacji szukać w drastycznych zmianach klimatu.

Autor: Justyna Lasota-Krawczyk


RMF24
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy