Opportunity: Maszyna, którą pokochali ludzie

Łazik Opportunity /Wikimedia Commons /domena publiczna
Reklama

Miał wytrzymać 90 dni, tymczasem służył ludzkości przez blisko 15 lat. I gdy wydawało się, że jego służba będzie trwać i trwać, w połowie lutego NASA ogłosiła, że Opportunity - najdłużej działający łazik marsjański w historii podboju wszechświata - zamilkł na zawsze.

Gdy w maju ubiegłego roku na Czerwonej Planecie rozszalała się potężna burza pyłowa, eksperci nie sądzili, iż będzie aż tak dramatyczna w skutkach. Atmosfera Marsa w końcu się oczyści, na panele słoneczne Opportunity padną życiodajne promienie centralnej gwiazdy naszego Układu i - jak to już nie raz bywało - znów wprawią w ruch jego sześć kółek.

Tym razem nadzieje okazały się płonne. Od 10 czerwca łazik uparcie milczał, mimo że przez osiem następnych miesięcy specjaliści z Jet Propulsion Laboratory w Pasadenie (skąd zarządzane są bezzałogowe misje NASA) podjęli ponad tysiąc prób nawiązania z nim łączności.

Opportunity pozostał głuchy nawet na motywacyjne piosenki serwowane mu każdego ranka, a były to m.in. Wake me up before you go-go zespołu Wham!, Here comes the sun Beatlesów czy I will survive Glorii Gaynor.

- Nasza ukochana sonda zamilkła. Stoję więc tu przed wami i z wyrazami uznania, dumy oraz wdzięczności ogłaszam koniec misji Opportunity - poinformował 13 lutego prof. Thomas Zurbuchen z Departamentu Misji Naukowych NASA.

Łazik penetrował powierzchnię Czerwonej Planety od stycznia 2004 roku. Jego pracę zaplanowano na 90 marsjańskich dni (są o prawie 40 minut dłuższe niż ziemskie), w trakcie których miał przemierzyć... jeden kilometr. Okazał się tak wytrzymały, iż działał przez kolejnych 14 lat. Od krateru Orła, przy którym wylądował, do krateru Endeavour, gdzie spojrzał w oczy śmierci, przemierzył łącznie ponad 45 kilometrów, co czyni go rekordzistą pod względem odległości pokonanej przez jakiekolwiek ziemskie urządzenie na obcym globie.

Reklama

Żywot łazika Opportunity nie był usłany różami. Temperatury na Czerwonej Planecie wahają się od -60 do 20 stopni Celsjusza, promienie słoneczne przebijają się przez pył z niemałym trudem, ciśnienie jest znikome, a promieniowanie kosmiczne - wręcz odwrotnie.

Liczby to jednak nie wszystko. Sonda dostarczyła dowodów, że miliardy lat temu na marsjańskiej równinie Meridiani Planum znajdowała się woda. Jako pierwsza odnalazła również ślady meteorytów na planecie innej niż Ziemia. Opportunity przesłał do Pasadeny niemal 300 000 fotografii, a jego kosztująca ponad miliard dolarów misja na trwałe zapisała się w historii podboju Marsa. Spoczywaj w pokoju, łaziku.


Świat Wiedzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy