Już sobie nie pokłamiesz...

Fizycy z Uniwersytetu Hebrajskiego pracują nad nową metodę zdalnego monitorowania ciśnienia krwi, tętna i pocenia się. Można by ją wykorzystać do badania parametrów życiowych na odległość, ale też jako... wykrywacz kłamstw.

Na razie rozważania naukowców są w dużej mierze czysto teoretyczne. Opierają się one na niezwykłym kształcie przewodów potowych, znajdujących się pomiędzy gruczołami potowymi a powierzchnią skóry. Najnowsze badania wykazały, że mają one kształt korkociągu, a trzeba tu wspomnieć, iż identyczne kształty mają niektóre anteny.

Pot a stan zdrowia

Akademicy określili już, że kształt przewodów odpowiada częstotliwościom bliskim terahercom. To częstotliwości nieszkodliwe dla organizmów żywych. Wystarczy więc skonstruować urządzenie, które byłoby w stanie odebrać "przekaz" z przewodów, by określić, jak bardzo i w których częściach ciała dana osoba się poci. A pocimy się bardzo różnie, w zależności od czynnika, który wywołuje pocenie. Naukowcy sądzą, że dalsze badania nad poceniem się i jego związkiem z ciśnieniem krwi, rytmem serca oraz chorobami pozwoli skonstruować urządzenie, które na podstawie pomiaru sposobu pocenia się określi stan zdrowia pacjenta.

Reklama

Tylko podłączony

Izraelscy naukowcy już teraz byli w stanie zdalnie zbadać puls i ciśnienie dzięki monitorowaniu tych rodzajów pocenia się, które są związane ze zmianami w układzie krążenia. Obecnie możliwe jest mierzenie stanu układu krążenia oraz pocenia się jedynie wówczas, gdy pacjent jest podłączony do odpowiedniej aparatury. Nowa metoda pozwala nie tylko zrobić to zdalnie, ale również bez przerwy. Być może znajdzie ona cały szereg zastosowań, o których jeszcze nie wiemy. Dotychczas bowiem nikt nawet nie zastanawiał się nad tym, że pocenie się czy ciśnienie krwi można zmierzyć zdalnie.

Mariusz Błoński

Kopalnia Wiedzy
Dowiedz się więcej na temat: pocenie się
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy