Chłopcy to chłopcy, nawet jeśli małpy

Wygląda na to, że Jasiu bawi się samochodzikami, bo tak jest zaprogramowany genetycznie.

Tak twierdzą amerykańscy naukowcy, którzy na małapach sprawdzili hipotezę, że dziecięce gusta zabawkowe są determinowane przez płeć biologiczną a nie kulturową.

Wcześniej taki pogląd był w środowisku psychologów traktowany podjerzliwie i często atakowany za seksizm oraz brak naukowych przesłanek.

Nowe wyniki badań dają jednak mocny argument za tym, że gdy przychodzi do wyboru między ciężarówkami a słodkimi, pluszowymi zwierzakami, o tym, co dziecko wybierze, mogą decydować jego chromosomy.

W historii psychologii napisano setki stron o tym, jak u dzieci we wczesnym wieku tworzą się wzorce zachowań charakterystyczne dla danej płci. Podstawowym problemem badań tego typu jest to, że gdy dzieci są wystarczająco duże, by samemu wybierać zabawki, są już też wystarczająco uspołecznione. Ciężko stwierdzić, czy na ich wybór decydującego wpływu nie mają czynniki zewnętrzne, na przykład rodzice.

Reklama

Zespół naukowców pod kierownictwem Kima Wallena z Yerkes National Promate Research Centre w Atlancie postanowił zaoferować typowe "męskie" i "żeńskie" zabawki makakom.

Ku ich zdziwieniu, 11 małych makakątek płci męskiej pobiegło od razu do ciężarówek. Pluszowe misie makaki zignorowały i pozostawiły w nieruszonym stanie. Z drugiej strony 23 małpki płci żeńskiej były bardziej ciekawskie i wykazywały zainteresowanie i misiami, i ciężarówkami. - Na wybory małp na pewno nie mieli wpływu rodzice, ani reklamy, ani cokolwiek innego - komentuje Wallen.

Rezultaty jego badań wspierają wcześniejsze wyniki z Teksasu, gdzie podobnemu eksperymentowi poddano małe koczkodany tumbili.

tłum. ML

INTERIA.PL/AFP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy