Zlał syna, dostał wyrok

Na dziewięć miesięcy sądowego nadzoru skazany został w Nowej Zelandii mężczyzna, który wymierzył ośmioletniemu synowi trzy klapsy.

W ramach nadzoru ojciec będzie uczęszczał do szkoły dla rodziców oraz na kurs panowania nad emocjami.

Od lipca br. w Nowej Zelandii

obowiązuje przyjęte jeszcze w maju prawo, zakazujące stosowania przemocy wobec dzieci, w tym także dawania klapsów.

Ojciec zirytował się niegrzecznym zachowaniem chłopca w szkole, schwycił go za ramię, przełożył przez kolano i gołą ręką wymierzył mu karę w pośladki. Mężczyzna w sądzie przyznał się do winy.

Sprawę sądową

- jak pisze nowozelandzki "Dominion Post" - zainicjowała zresztą matka chłopca, która sfotografowała ślad, jaki ręka ojca zostawiła na ramieniu dziecka i następnie pokazała zdjęcie krewnemu, który zawiadomił policję.

Reklama

33-letni ojciec trojga dzieci - i czwartego, które ma się urodzić w najbliższym czasie - jest pierwszym Nowozelandczykiem, skazanym na mocy wywołującego wiele kontrowersji prawa za wymierzanie dziecku kar cielesnych.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: synowie | ojciec | wyrok
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy