Trudno być miss

Czasami bycie miss jest bardzo męczące. Niektórzy nie potrafią zrozumieć, że też mogę mieć gorszy dzień - mówi serwisowi Facet Katarzyna Borowicz, Miss Polonia 2004.

Emilia Chmielińska, INTERIA.PL: Jak to jest być Miss Polonią?

Kasia Borowicz, Miss Polonia 2004: To bardzo miłe uczucie, ale czasami bycie Miss Polonią jest bardzo męczące. Niektórzy ludzie nie potrafią zrozumieć, że doba ma 24 godziny i nie mogę być wszędzie tam, gdzie mnie się zaprasza, że też mogę mieć gorszy dzień i wtedy nie zawsze śmieję się od ucha do ucha. Często powoduje to niemiłe sytuacje, ale to nie jest spowodowane moją niechęcią czy lenistwem, ale po prostu poza tym, że jestem Miss Polonią, jestem też zwykłym człowiekiem.

Reklama

Co dał ci ten tytuł?

W pewien sposób mnie dowartościował, stałam się bardziej pewna siebie. Pozbyłam się kompletnie tremy, w sumie nawet nie wiem, czy podczas konkursu Miss Polonia ją miałam, ponieważ nie patrzyłam na siebie w świetle wygranej. Co mi dał tytuł Miss Polonia? Trudno mi w tej chwili tak do końca odpowiedzieć. Myślę, że do końca okaże się to dopiero jak oddam koronę - wtedy zobaczę, co wniosło w moje życie bycie Miss Polonią i jak mnie ukształtowało.

Plany na przyszłość?

Interesuję się mediami, studiuję kulturoznawstwo, ale w przyszłym roku chcę wybrać specjalność kultura wizualna i media, więc na pewno chciałabym swoją przyszłość związać z mediami. Zobaczę czego nauczę się w szkole. Być może dostanę jakieś ciekawe propozycje, z których - jeśli będą interesujące - skorzystam.

Co byś doradziła dziewczynom, które marzą o tym, by wziąć udział w konkursie piękności?

Z pewnością chcących wziąć udział w konkursie jest bardzo wiele, ale nie każda zostanie zauważona. Nie każdej dziewczynie dane jest wygrać konkurs regionalny, nie każda dostanie się do finału konkursu Miss Polonia. Radziłabym im, żeby nie przejmowały się porażką.Ja, jak na razie odnoszę same sukcesy, ale myślę, że porażka tylko zmotywowałaby mnie do lepszej pracy.

Jakie są plusy bycia Miss Polonią?

Są oczywiście chociażby rzeczy materialne - kosmetyki, samochód. Największym plusem jednak jest to, że dzięki konkursom organizowanym na świecie można zobaczyć troszeczkę tego świata, na co wydaje mi się, że nie byłoby mnie stać jako normalnej dziewczyny. Cieszę się, że byłam w Chinach, ciesze się na to, co mnie jeszcze czeka - chociaż tak naprawdę to jeszcze nie wiem, na jakie konkursy pojadę, ale już nie mogę się tego doczekać.

A jak Cię postrzegają koleżanki i koledzy ze studiów?

Normalnie jako Kasię , koleżankę ze studiów. Profesorowie też traktują mnie jako zwykłą studentkę - nie mam taryfy ulgowej i cieszę się z tego. Zaczęłam odróżniać, kiedy jestem traktowana jako po prostu Kasia Borowicz, a kiedy jako Miss Polonia i cieszę się, że na mojej uczelni jestem traktowana jako jedna z wielu studentek.

Dziękuję za rozmowę.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: polonia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy