Przekleństwa - tępić czy akceptować?

Partykuły wzmacniające - wulgaryzmy. Nieodłączny element w każdym języku. Akceptować czy może negować?

W jaki sposób przekazać niezbyt rozgarniętemu młodemu człowiekowi, by dał nam spokój: "proszę, przestań" czy może: "spieprzaj, dziadu jeden!". Jeśli chodzi o ten temat, to nasze społeczeństwo jest bardzo podzielone: cenzorzy i osoby skłonne akceptować, a także wprowadzać w życie nowe słowa niemieszczące się w normach poprawnej polszczyzny - walczą o swoje stanowiska.

W środę 21 lutego o godz. 13.00 gościem interaktywnego programu E-misja w tv.interia.pl będzie prof. Walery Pisarek, znany językoznawca, z którym porozmawiamy na te temat.

Reklama

Czy wulgaryzmy mają przełożenie w zachowaniu i agresji u młodzieży? Jakie było nastawienie do "epitetów" jeszcze pół wieku temu i co można było wówczas uznać za obelgę? Czy ekspresja i przesłanie teraźniejszych wulgaryzmów zmniejsza się? Czy staną się zwykłym znakiem przestankowym - przecinkiem? Czy używanie takich słów przystoi kobiecie? Czy to element życia motłochu, a może desygnat braku inteligencji? Czy powinno się je zalegalizować - norma uzus? A może w miejscach publicznych płacić mandaty za używanie słów niecenzuralnych?

Nie przegapcie: środa, godzina 13.00, E-misja w tv.interia.pl.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przekleństwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy