Ostrzeżenie dla rodziców małych dzieci

Obecnie przesadza się dzieci na "bardziej dorosłe" foteliki, gdy osiągną 9 kilogramów wagi, co w przypadku chłopców zwykle staje się w ósmym miesiącu życia.

Jak twierdzą Elisabeth Watson i Michal Monteiro z Sunny Meed Surgery w Woking nieopodal Londynu, nie powinno tak być.

Brytyjscy naukowcy wykonali przegląd najważniejszych badań tematu i odkryli, że małe dzieci były bardziej bezpieczne w samochodzie, gdy patrzyły na to, gdzie były przed chwilą, niż jeśli siedziały przodem do kierunku jazdy.

- Rodzice i opiekunowie dzieci powinni być pouczani, żeby trzymać dzieci w fotelikach skierowanych tyłem tak długo, jak to jest możliwe - twierdzą badacze.

Przy zderzeniu czołowym dziecko siedząc przodem w o wiele większym stopniu narażone jest na poważne urazy kręgosłupa.

Dane ze Szwecji - gdzie foteliki skierowane tyłem do kierunku jazdy są obowiązkowe dla dzieci do czwartego roku życia - dowodzą, że niektóre dziecięce ofiary wypadków przeżyłyby, gdyby tylko siedziały z głową skierowaną do tyłu samochodu.

Podsumowanie amerykańskich danych z lat 1998-2003 na temat 870 dzieci biorących udział w wypadkach na drogach daje te same wnioski.

Foteliki skierowane tyłem trzymają głowę, szyję i kręgosłup w jednej linii i rozprowadzają siłę uderzenia równomiernie na wszystkie rejony ciała - czytamy we studium opublikowanym wczoraj na stronie "British Medical Journal".

Elisabeth Watson i Michal Monteiro wzywają do poszerzenia oferty producentów o tego typu siedzenia przystosowane do przewożenia także większych dzieci. W Polsce są one obecnie praktycznie niedostępne na rynku.

Chcą także zmiany europejskich zaleceń, które sugerują, że między fotelikami skierowanymi tyłem a tymi skierowanymi do przodu nie ma różnicy w bezpieczeństwie przewozu dzieci powyżej dziewięciu kilogramów wagi.

AFP, ML