Nie chcę mieć syna!
Ufff, córka... - odetchnął mój przyjaciel, gdy dostał wynik badań USG do ręki. - Bałem się chłopaka, bo jak taki zacznie rosnąć, to same z nim zmartwienia...
Nieuzasadnione obawy? Być może. Ale faktem jest, że coraz więcej przyszłych ojców ze zgrozą myśli o perspektywie posiadania męskiego potomka. Zupełnie na przekór tradycyjnym, potocznym przekonaniom, że prawdziwym powodem do dumy może być tylko i wyłącznie chłopak.
Skąd biorą się takie postawy? Argument, że dziewczynki sprawiają mniej kłopotów, trudno uznać za poważny - nie sądzę, by składający takie deklaracje rodzice sami w nie wierzyli. Bo przecież nastolatka może być równie "rozrywkowa", jak jej rówieśnik.
Jeśli więc o atrakcyjności dziewczynek nie decyduje chęć uniknięcia kłopotów w przyszłości - to co? Czekamy na wasze opinie.
M.O.