Męska rzecz: Człowiek-pies

Każdy facet chciałby mieć gadającego psa. Takiego czworonożnego, szorstko- lub krótkowłosego przyjaciela, doga, dobermana, wilka lub zwykłego kundla, z którym co wieczór można pogadać o dziewczynach, o polityce, z którym można obejrzeć Ligę Mistrzów, zjeść pizzę lub najnormalniej w świecie napić się piwa.

Zawsze lojalny, zawsze wierny, zawsze wygadany - najlepszy przyjaciel człowieka - pies.

Życie lubi zaskakiwać. Czasami (rzadko, bo rzadko) zaskakuje nas w sposób pozytywny i miły. Załóżmy więc, że życie chcąc cię miło zaskoczyć sprawia, że pojawia się przed tobą piękna naga czarodziejka i że jedno twoje życzenie, które może spełnić nie dotyczy akurat tego, żeby się z nią przespać:), tylko dotyczy właśnie tego, by twój pies mógł gadać.

I już masz gadającego psa.

I co? Czujesz się zawiedziony? Bo co tak naprawdę jest w stanie powiedzieć twój pies?

Reklama

"Piłka, piłka, piłka, gdzie jest piłka, gdzie jest piłka, piłka. Daj mi piłkę, rzuć mi piłkę, podaj piłkę. Biegniemy za piłką? Biegnijmy za piłką. Piłka jest fajna. Rzuć mi piłkę. Przyniosłem piłkę, możesz mi ją rzucić? Przyniosę ją - piłkę - z powrotem".

I w zasadzie tylko tyle. Piłka, piłka, piłka. Nie pogadasz.

I dodajmy, że twój pies nie zna się na futbolu...

Ale nagle bum, coś nie wyszło.

Piękna naga czarodziejka coś pomyliła w zaklęciach i zamiast nauczyć twojego psa mówić, to samo zaklęcie skierowała w twoim kierunku.

Z racji tego, że mówić już umiesz, zaklęcie skoncentrowało się na twoich ukrytych myślach, zmuszając twój aparat mowy do wypowiadania ich na głos. Urocze, prawda?

W sumie radzisz sobie nieźle, bo przecież każdy facet zwykle mówi to, co myśli, prosta sprawa, szczególnie, kiedy spotyka się z innym facetem.

Na swej drodze spotykasz jednak atrakcyjną koleżankę.

Posłuchajmy.

- Cześć Stefan!
- Cześć, przespałbym się z tobą.
- Jasne, a co tam w pracy?
- No, nieźle, masz całkiem fajne... biust.
- Widzę, że raczej nie pogadamy, bo jakiś taki monotematyczny jesteś...
- Tylko gdzie? U ciebie czy u mnie?
- W ogóle nie słuchasz co do ciebie mówię!
- Słucham, słucham, zabójczo musisz wyglądać nago.
- Stefan, ty jakiś głupi jesteś!
- Tak, tak, ale powiem ci, masz podwozie dziewczyno!
- No nic. W takim razie cześć.
- Cześć. Jutro też bym się z tobą przespał. I to z 5 razy.
- Jasne, chyba w snach!

No wiesz, mówię to co myślę. Myślę tylko o jednym. Piłka, piłka, piłka.

PS 1. Na całe szczęście nie ma gadających psów.

PS 2. Ostrożnie z życzeniami, a jak już coś to wybierz czarodziejkę.

Mariusz Kordas

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pies | piłka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy