Dzień Kobiet na co dzień...

Marzec, marzec wyjął grosik srebrny. Teraz, teraz będzie mu potrzebny. Zapamiętaj sobie, dzisiaj jest Dzień Kobiet...

Pamiętacie to jeszcze z przedszkola, panowie? Chłopcy, wręczający dziewczynkom własnoręcznie zrobione, niezdarne prezenty. Potem szkoła, przydługie okropne goździki, oklapłe tulipany, akademie, wierszyki. I cmok-cmok panią od geografii. A w zakładach pracy przydługi, okropny goździk w towarzystwie ciastek z kremem. I wódeczki - rzecz jasna. Za zdrowie pań!

Piękne skądinąd święto zamordowane szkolno-pracowniczymi rytuałami. W domu tatuś przypominał swym synkom o konieczności wręczenia mamusi kwiatuszka. Cmok-cmok. I tyle.

Reklama

Liczba zwolenników i przeciwników tego święta była zazwyczaj podobna. Ci pierwsi (niezależnie od płci) podkreślali, że przecież prawdziwy dżentelmen powinien. Ten kwiat i życzenia.... Ci drudzy zazwyczaj używali argumentu, że przecież kobieta jest kobietą 365 dni w roku, a nie tylko 8 marca.

Od pewnego czasu zakochanym przyszły w sukurs walentynki - dzień, w którym jakoś łatwiej wręczyć małą różyczkę i powiedzieć kobiecie swego życia "kocham cię". Co więc zrobić z Dniem Kobiet? Wrzucić do pudła z etykietą "byłe święta"? A może po prostu nie popadać w ósmomarcową rutynę!

Posprzątajmy mieszkanie. Ugotujmy obiad. Pralka naprawdę nie gryzie - zróbmy pranie. "Ojej, kochanie, cóż za niespodzianka, zrobiłeś obiad"! "Tak skarbie, bo dziś jest Dzień Kobiet, proszę do stołu". Jakie to proste. A gdyby się zdarzało częściej? Bo przecież każdego dnia możemy urządzić taki Dzień Kobiet. Z różnymi - małymi i dużymi - niespodziankami. Z szacunku dla kobiety.

Dziś jednak nie zapomnijmy o kwiatku. Nawet, gdy nie będzie zbyt urodziwy, sprawi dużą przyjemność. Tylko niech na następny nie czeka okrągły rok!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Dzień Kobiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy